Corel FORUM
Forum użytkowników programów firmy Corel. Grafika wektorowa, rastrowa i obróbka zdjęć cyfrowych

CorelDRAW - grafika wektorowa - Ilość stron w CorelDRAW

wawel - 22 Maj 2008, 17:59
Temat postu: Ilość stron w CorelDRAW
Pytanie w charakterze ankiety
Ile maksymalnie stron mial dokument stworzony przez Was w CorelDRAW? I co to bylo, jaki rodzaj publikacji oraz (czy duzo zdjec, tekstu itp)?
Patrzac na pewne posty wiem ze wiele osob tworzy dokumenty wielostronicowe (nie uzywajac progrmow wyspecjalizowanych do tego ID, Kombi itd.), chcialem poznac Wasze opinie jak sie Wam pracuje na takich duzych dokumentach?
Jak sobie radzicie z duza iloscia tekstu ciagnacego sie przez wiele stron, z polskim dzieleniem wyrazow ktore trzeba robic recznie, wiszacymi spojnikami, wdowami bekartami itd czyli funkcjami dot. skladu tekstu. Corel nie wspomaga tych funkcji wiec wszystko robi sie na piechote.
Ja spotkalem sie z kaledarzem ksiazkowym ponad 360 stron (linie, malo tekstu gl. cyfry kilka zdjec bodaj jedno czarnobiale w kazdym miesiacu.)
pozdrawiam

JarekDRAW - 23 Maj 2008, 09:43

Witam, robiłem 48 stronowy kalendarz i 30 stronowy folder.
Przy kalendarzu pracowało się bez większego problemu, taka tam prościzna wektorowa,jedyny problem to błędy w datach które każdy z nas popełnia.
Przy folderze, największy problem Corel miał z dużą ilością tekstu importowanego z Worda.
Zdjęć było dużo, ale nie wpływało to na jakoś pracy ze względu na tworzone warstwy.
No to chyba tyle.

Pozdrawiam

DooSHeK - 23 Maj 2008, 13:39

Folder 170 stron. Kilkanaście wypracowań, każde napisane prze kogoś innego i dostarczone w plikach .doc sformatowane każde w inny sposób. Potem przerzucenie do corela, formatowanie wszystkiego żeby było jednakowe dodatkowo lustracje, zdjęcia i wykresy no i czas na wykonanie 1 tydzień. Jedym słowem horror. Nigdy więcej DTP w CorelDRAW :/ Dobrze, że chociaż oprawa klejona była a nie zszywana.
seonsei - 23 Maj 2008, 14:33

To ja robiłem książkę serwisową, w dokumencie miałem 12 str. z tym że na każdej składka po 4 strony książki na matryce. Też importowałem wszystko z plików .doc ..trochę bawienia było rzecz jasna.

Kolega obok pracuje na Indesign i zazdroszczę mu udogodnień jakie mu ten program oferuje w przypadku takich prac. Ale sam sie raczej nie przerzucę :P
Corel mógłby pod tym kontem coś wypracować...

DooSHeK - 23 Maj 2008, 14:59

Jest CorelVENTURA dlatego nie liczyłbym aby w CorelDRAW pojawiły się jakieś znaczące udogodnienia jeśłi chodzi o DTP w końcu DRAW służy do rysunku.
seonsei - 23 Maj 2008, 15:18

No rzecz jasna.. a ventury nie próbowałem.. z resztą MUSI mi wystarczyć to co mam :) Może ktoś prubował i podzieli sie wrażeniami.. najlepiej porównując jeszcze Indesign'a.
wawel - 27 Maj 2008, 18:35

Dziekuje za Wasze opinie :-)
Dobrze ze w CoreluDraw jest dolaczanie zewnetrzne map bitowych. To ulatwia prace na wiekszych plikach a dokument wowczas nie jest taki wielki.
Mysle tez ze na polskie dzielenie to sobie dlugo jeszcze poczekamy, wiem ze w Venturze tez byl z tym problem i byly jakies nakladki na to.
A poniewaz Draw jest uniwersalny i b. poreczny to czesto bedzie uzywany do prac gdzie jest wiecej stron, mimo tych utrudnien. Cena tez nie jest bez znaczenia.
Pozdrawiam

Adi311 - 9 Czerwiec 2008, 10:36

To mój pierwszy post tak więc witam serdecznie wszystkich:-).
Ponieważ jeden z użytkowników prosił o porównanie z ID, myślę że moja opinia moze się komuś przydać.

Ja miałem okazję pracować z książką mającą 110 stron. Zdjęcia, tekst, rozdziały plus oczywiscie numery stron i spis treści.

Nie była to moja książka, miałem ją "tylko";-) poprawić. Zdjęcia były osadzone, więcej "wykadrowane" przy użyciu power clip. Całość miała ponad 300 MB w jednym pliku.
Nie wspominam już o tym, że CMYK to to nie był;-).

Powiem krótko to była masakra:-(. Po kilku dniach postanowiłem się nauczyć Indyka. Na solidnym komputerze wszystko chodziło masakrycznie wolno. Najwięcej problemów było z zachowaniem ciągłości numeracji stron i rozdziałów oraz wzorcowymi stronami dla rozdziałów i podrozdziałów. Niby można to zrobić. Da się przekopiować layout ale jest to uciążliwe. W indyku bez problemu można zrobić sobie dowolne wzorce i po prostu się je przeciaga. To wszystko. Uproszczony podgląd stron pozwala na bardzo łatwe do nich dotarcie, są one oznaczone literami i od razu wiadomo, czu to wzór strony czy też tytułowa itd. Kolejna sprawa to numeracja stron i spis treści. Znowu można ręcznie w Corelu, lecz jest dużo prościej, gdy robi to automat. Szczególnie jest to nieocenione w przypadku książki w kilku plikach. Indyk pozwala utrzymać to w garści bez zbędnych problemów. Dodanie, usunięcie stron to żaden problem, wszystko odbywa w tle. Jak wiadomo w Corelu tak prosto nie jest:-(.

Bardzo zaawansowane możliwosci eksportu do PDF, sprawne sprawdzanie poprawności dokumentu. Sprawdzanie w trakcie eksportu kolorów, czcionek, osadzonych zdjęć to kolejne elementy, które bardzo mi pomogły. Efekty tekstowe czyli bardzo dobre dzielenie wyrazów, pełena kontrola nad wdowami, bękartami i układem paragrafów. Tego nie znajdziecie w Corelu:-(.

No i w końcu sprawa chyba najważniejsza. Impozycja stron. Drukarnia wymagała bym to zrobił:-(. Bardzo mi przykro, ale w Corel'u po prostu się nie da inaczej jak ręcznie. Wyobrażacie to sobie 100 stron i ręczna impozycja. Indyk i tutaj się sprawdził.

Tak więc, nie obrażając niczyich uczuć. Corel jest OK. Sam robię w nim plakaty, ulotki itp. materiały. Lubię go:-), niemeniej jeśli projekt książki i ma to wyglądać jak książka to tylko Indyk, no może jakiś inny program do składu;-).

Niemniej Indyk aż taki słodki też nie jest. Nie jest intuicyjny za grosz:-(. Wszystko jest tam proste o ile wie jak to zrobić. Wspomniana książka była moim pierwszym "dziełem" w tym programie. Muszę od razu się przyznać, że pracowałem z podręcznikiem na kolanach i traciłem sporo czasu na, wydawałoby się, proste rzeczy. Indyk nie jest tolerancyjny wobec importu obcych plików. Niby można, ale najmniej niespodzianek jest wtedy, gdy zdjecia to tylko TIFF'y a jak już grafika wektorowa to AI. Nawet rodzinny Photoshop mu się nie podobał. W moim ID CS2 miałem kłopoty z cieniami. Niestety zdarzyło mi się go takze zawiesić, trochę roboty mi uciekło.

Moze to się wyda zaprzeczeniem, niemniej zawsze trzeba sobie wziąć za i przeciw i ile czasu i nerwów zaoszczedzimy/stracimy na tym. Jeśli się w ID nie pracowało to czasami nawet trochę więcej roboty w "swoim" Corelu jest bardziej opłacalne.

Pozdrawiam:-)

Stawe - 10 Czerwiec 2008, 09:26

Ja też zrobiłem książkę - 112 stron. Każda strona była w osobnym pliku cdr w oparciu o ustalony szablon. Okładka to osobny plik zawierający lewą i prawą stronę wraz z grzbietem. Plików było więc 113 od 1,5 do 30 MB. Wszystko wyszło OK.
Moim zdaniem jest to metoda dość wygodna bo w razie błędu ( a te są zawsze) wystarczyło dosłać poprawiony plik JEDNEJ strony.

AsmodeusTM - 13 Czerwiec 2008, 08:31

Standardowo pracuję na plikach 400-600Mb 50-100str pod CD12 i gdyby nie zapis który trwa u mnie około 5 minut to prace nazwałbym płynną :D. Jednak to kwestia sprzętu im lepsza konf. tym lepiej, HDD 10.000rpm i 16 casha SATA2 lub nowe SCSI

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group