Corel FORUM
Forum użytkowników programów firmy Corel. Grafika wektorowa, rastrowa i obróbka zdjęć cyfrowych

CorelDRAW - grafika wektorowa - Czy mam się czego bać?

F-Głowy - 14 Maj 2011, 18:22
Temat postu: Czy mam się czego bać?
Witam. Zrobiłem grafikę plus tekst.
Zapisałem do PDFa. Ale po eksporcie do PFD w niektórych miejscach tekstu (tam gdzie np. litery L albo I występują - widzę nienaturalną ich wielkość, grube linie). W projekcie jest bez zarzutu, ale po eksporcie już nie. Co ciekawe, jak powiększę, np kilkuktrotnie PDFa takiego to błędy znikają. Ale gdy wrócę do widoku 100% to wciąż widze dziwaczne czcionki.


Czy taki PDF mi się poprawnie wydrukuje?

kula69 - 14 Maj 2011, 19:18

podejrzewam że sposób wyświetlania przez kartę/monitor tu ponosi winę, spróbuj wydrukować na zwykłej drukarce
chezare - 14 Maj 2011, 19:56

Ja bym się bał :-)
Nie wiem kto czy co jest winne takiej sytuacji, ale przy okazji tego tematu może się odniosą do tego problemu Ci co zalecają krzywienie napisów w module eksportu do pdfa?
Ja napisy krzywię przed eksportem do pdfa z czego niektórzy na tym forum się śmieją, a może i stukają w czoło? Nie wiem czy to co robię ma sens i nie wiem czy robię dobrze, ale wiem, że tak robiąc nie narażam się na ewentualne błędy w module eksportu Corela. Przy małej czcionce taki efekt, to bardziej problem z wyświetlaniem niż rzeczywisty kłopot, choć eksperymenty przeprowadzone na Arialu 12 pkt i drukowanie pdfa nie przekonały mnie, że to tylko kwestia wyświetlania.
Jednego jestem pewny prawie na 100%, skrzywione napisy w Corelu i wyeksportowane do pdfa, to nie te same krzywe, które robi moduł eksportu z zaznaczoną opcją "krzywienia" napisów.

Napis zrealizowany pogrubionym Arialem 12 pkt. Ten na górze powstał przez krzywienie napisu przy eksporcie do pdfa, ten niżej, to ten sam ale skrzywiony w Corelu i wyeksportowany do pdf. Gdyby to było wszystko jedno, to wyglądałyby tak samo?
Jak chcesz się pozbyć kłopotu, to skrzyw wszystkie napisy przed eksportem do pdfa, w którym odznacz dołączanie fontów. Musisz być przygotowany na to, że znajdą się tacy co napiszą, że to głupota i niepotrzebna robota, bo wystarczy zaznaczyć odpowiednią opcję przy eksporcie. Być może pojawią się też rady, żeby w ogóle nie krzywić napisów, tylko dołączyć do pdfa użyte fonty. Takie rozwiązanie moim zdaniem przy oddawaniu pracy do druku też jest do d. bo bardzo często jego następstwem jest telefon od drukarza z prośbą o skrzywienie napisów.
Podsumowując, róbta jak chceta, byleby było dobrze :-)

Artur Miernik - 14 Maj 2011, 20:21

W takim razie lepiej niech się nie śmieją, bo nie jesteś sam. Także "krzywię" przed eksportem do PDFa z tych samych powodów.
Z tego co wiem, problem dotyczy tylko podglądu ekranowego. Mimo, że w druku "l" krzywione pedeefowo nie robi kłopotów, to i tak nie chcę mieć dziwnych pytań od ekranowych oglądaczy. Dlatego najpierw "krzywię", potem wypuszczam PeDeeFa.

chezare - 14 Maj 2011, 21:12

Dobrze, że nie będą się tylko ze mnie śmiać :-)
Mnie zastanawia jedna rzecz. Dlaczego Acrobat ten sam tekst raz wyświetla dobrze, a raz źle? Po otwarciu w Corelu różnią się wysokością, a szerokością, nie? Taki drobiazg jak to, że w Windowsie i Corelu Arial nazywa się Arial, a w pdfie ArialMT, to przy tym nieistotny drobiazg.
W każdym razie jak już zaczną się śmiać, to od razu odpisuję, że Artur też uważa, że nie ma z czego :-)
Miłej niedzieli.

kula69 - 14 Maj 2011, 22:16

Też krzywię bo... sam dostaje często nie zamienione i jeśli muszę coś zmienić w grafice, a nie ma czasu czekać aż autor sam to zrobi to czcionki przy edycji potrafią się rozsypać.
Cysorz - 14 Maj 2011, 22:55

Ja z kolei nie krzywię, tylko przy eksporcie po *.pdf CZASAMI zaznaczam zamianę na krzywe. Jeżeli nie krzywię to oczywiście fonty w formacie "Unicode" i je osadzam w dokumencie. Nie zdarzyło mi się jeszcze nigdy, żeby coś się wysypało.
Sam Acrobat czasami źle wyświetla fonty (np. litery l, I), ale jest to tylko widok ekranowy - postscript jest interpretowany poprawnie. W każdym razie wersja "Pro" takowych błędów przy nie robi. Na przykład Foxit te same fonty wyświetla prawidłowo.

F-Głowy - 14 Maj 2011, 23:31

Ej dzięki Chezarre i reszta.


A jeszcze coś...

Malutki napisał/a:
" i je osadzam w dokumencie.


Mogę wiedzieć jak się osadza? Fajkując coś? I co to daje? No bo jak to "osadza"?

chezare - 15 Maj 2011, 00:58

Osadza znaczy dołącza. Dołączenie czcionek do dokumentu powoduje, że będzie on poprawnie wyświetlany nawet wtedy kiedy w systemie nie zostały zainstalowane użyte w nim fonty. Zaletą takiego rozwiązania jest również to, że z reguły zajmuje on mniej miejsca. Niestety są i wady. Takie rozwiązanie stwarza kłopoty w momencie kiedy ktoś próbuje edytować taki plik bez zainstalowanych czcionek, które w nim występują. Podobnie można dołączyć czcionki do cdra czy dokumentów Offica. Opcje dotyczące czcionek przy zapisywaniu pdfa znajdują się w zakładce Obiekty. Dołączanie czcionek jest dobrą metodą przy tworzeniu dokumentów, które służą głównie do oglądania, można w nich wtedy np. wyszukiwać tekst. Do drukowania lepiej jednak, takie jest moje zdanie, napisy "skrzywić". Jedni robią to w module tworzącym pdfa, a inni "krzywią" w Corelu. Zaletą "krzywienia" napisów w module eksportu do pdfa, ma tę zaletę, że w dokumencie (cdr) zostają napisy, jak "skrzywisz" w Corelu, to musisz pamiętać żeby nie zapisać i nie zamknąć dokumentu, bo diabli wezmą napisy (jak zaistnieje konieczność dokonania zmian w tekście, to trzeba go będzie od nowa pisać).
tegraf - 15 Maj 2011, 09:55

chezare napisał/a:
...Niestety są i wady. Takie rozwiązanie stwarza kłopoty w momencie kiedy ktoś próbuje edytować taki plik bez zainstalowanych czcionek, które w nim występują..


To nie jest wada akurat tego sposobu, bo tak samo nie będzie można edytować plików z napisami skrzywionymi - i to obojętnie jaką metodą.

chezare napisał/a:
...Podobnie można dołączyć czcionki do cdra...


A tu można prosić o więcej szczegółów?

chezare napisał/a:
Dołączanie czcionek jest dobrą metodą przy tworzeniu dokumentów, które służą głównie do oglądania


Nie do końca prawda. Programy konkurencyjnego do Corela producenta zapisują pdfy z osadzonymi fontami, a służą głównie przygotowywaniu prac do druku. W oknach dialogowych nie ma wręcz takiej opcji, jak krzywienie tekstów. Po to właśnie wymyślono standardy PDF/X‑1a i PDF/X‑3 (co prawda dostępne w Corelu chyba od 11 w górę).

Sposób proponowany przez Malutkiego, jest najlepszym wyborem. Ja krzywię przy eksporcie, ale to "zaszłość historyczna", jeszcze z wersji 9. Jedna uwaga: osadzić (czy też dołączyć) można tylko te fonty, które na to pozwalają. Z fontami pochodzącymi z pewnych źródeł nie ma problemów, gorzej z fontami pościąganymi ze stron przeznaczonych do prezentowania amatorskiej twórczości typograficznej. W takim przypadku zadziała tylko sposób Chezare.

Dla niezorientowanych: "dołączanie" fontów to nie to samo, co ich przekazywanie w oddzielnych plikach razem z pdfem. Na to pewnie nie pozwala ich licencja. Dołączanie (chociaż chyba lepiej "osadzanie") to mechanizm włączania definicji fonta w wewnętrzną strukturę pdfa. Można osadzić cały zbiór, lub zbiór znaków tylko użytych - wtedy zamiana "a" na "ą" nie będzie możliwa, o ile "ą" nie wystąpi w pdfie wcześniej. No i oczywiście gdy nie mamy zainstalowanego tegoż fonta. Cały czas mówimy o zamianie dokonywanej nie w Corelu, tylko w Acrobacie (nie Readerze).

chezare - 15 Maj 2011, 13:09

Wygląda na to, że osadzanie jest lepszym terminem niż dołączanie. Ja oczywiście wiem, że nie są dołączane pliki z fontami, ale faktycznie ktoś kto zaczyna nie musi tego wiedzieć.
Jeśli chodzi o utrudnienie edycji pdfa ze skrzywionymi napisami, to pragnę tylko zauważyć, że w znakomitej większości przypadków teksty, to tylko część projektu, a z dwojga złego wolę nie móc ingerować w tekst niż nie móc otworzyć dokumentu w ogóle. "Rozdawanie" komercyjnych fontów z całą pewnością jest na bakier z prawem o czym najlepiej świadczy tekst wyświetlany przez Corela w momencie kiedy chcemy dołączyć do projektu fonty. Możecie oglądać ale broń Boże nic więcej i najlepiej na własną odpowiedzialność. Nie wiem co w tym jest niezrozumiałego, bo Corel pozwala od zamierzchłych czasów dołączać czcionki do cdra. Nie przyglądałem się jak ma konkurencja, ale jeśli rzeczywiście nie pozwala "krzywić" napisów, to już jej nie lubię, bo nie lubię jak ktoś ogranicza moje możliwości. Drukarzowi użyte przeze mnie fonty nie są do niczego potrzebne. Jedynym przemawiającym do mnie argumentem żeby fonty osadzać jest wielkość pliku, ale to ma uzasadnienie tylko wtedy, kiedy w dokumencie jest dużo napisów, a Corel nie jest do pisania.
I jeszcze jedno. Piszesz o Acrobacie. Gdyby tych, którzy tu zaglądają było stać na wyspecjalizowany program do tworzenia pdf za parę tysięcy złotych, to by ich tu nie było, bo by nie używali Corela.

F-Głowy - 15 Maj 2011, 13:33

To ja z tego mogę wywnioskować, że każdy robi swoje, żelaznej metody nie ma, a jednemu raz wyszło i robi tym sposobem, innemu nie więc robi swoim. Każdy robi to indywidualnie i opracowuje "własny system". Szkoda.
tegraf - 15 Maj 2011, 14:17

chezare napisał/a:
....Nie wiem co w tym jest niezrozumiałego, bo Corel pozwala od zamierzchłych czasów dołączać czcionki do cdra....


Gdzie, kiedy, w jakim momencie i gdzie to jest napisane?

chezare napisał/a:
I jeszcze jedno. Piszesz o Acrobacie. Gdyby tych, którzy tu zaglądają było stać na wyspecjalizowany program do tworzenia pdf za parę tysięcy złotych, to by ich tu nie było, bo by nie używali Corela.


Acrobata wymieniam tylko jako narzędzie (jedyne zresztą), którym można edytować teksty w pdfach wygenerowanych z Corela z osadzonymi fontami. I tylko tyle.

chezare - 15 Maj 2011, 15:02

Tegraf,
Cytat:
Gdzie, kiedy, w jakim momencie i gdzie to jest napisane?

Tego nie rozumiem, a to, że Acrobat jest jedynym programem, którym można edytować teksty w pdfie wygląda delikatnie mówiąc, na lekkie minięcie się z prawdą, bo niby jak przeglądarka odróżnia pdfa z Corela od tego z Ilustratora, Worda, czy Bóg wie czego jeszcze?

F-Głowy - 15 Maj 2011, 16:03

A jak to w ogóle jest z tymi czcionkami, wektorami, krzywymi i drukiem?
Bo wiadomo, że druk lubi krzywe ponieważ wszystko jest zapisane wg matematycznego wzoru i drukarke wie co ma za zadanie wydrukować. Jak coś jest np. bitmapą to już nie wie?
A jak więc to wygląda w różnicach między normalną czcionką, która przecież też jest WEKTOROWA?!
I tego nie rozumiem. Normalne czcionki w DRAWie mamy też wektorowe, możemy powiększać, zmniejszać i nie tracą jakości. Bo to wektory. To dlaczego już po eksporcie wektorami nie są te czcionki jeśli się ich nie zamieni na krzywe?

kula69 - 15 Maj 2011, 16:16

Fiutogłowy, zadałeś dobre pytanie. Chodzi o to że fonty są specyficzną formą krzywych. Oprócz opisu krzywej, w jej przypadku komputer dostaje opis dodatkowy dotyczący między innymi: kerningu znaków, odległość pomiędzy sąsiednimi wierszami i wyrazami, ew. ligatur itd. Aby to odtworzyć potrzeba parę dodatkowych danych aby to odtworzyć, mając je można by zainstalować dany font na własnym kompie - a tu wchodzą prawa autorskie. Firmy bronią się dodając fonty do pliku, ale dane często są okrojone i jeśli zastosowało się efekty na danym foncie to może się rozsypać podczas otwierania.
kula69 - 15 Maj 2011, 16:20

tegraf,
tegraf napisał/a:
To nie jest wada akurat tego sposobu, bo tak samo nie będzie można edytować plików z napisami skrzywionymi - i to obojętnie jaką metodą.

Często łatwiej zmienić drobną rzecz mając krzywe niż rozwalić cały układ tekstu.
Radzę poczytać uważniej wypowiedzi chezara, bo czuć, że chłop ma doświadczenie i wie o czym klika.
Dziwią mnie pretensje do Corel-a że nie robi czegoś tak jak program stworzony tylko do tego - ja parę lat temu stanąłem przed dylematem "on czy Adobe" i dokonałem go na rzecz pakietu z kanady, a różnice w kasie przeznaczyłem na zakup karuzeli 6/4 bo tak ogromna była to kwota (4 x cena Corel). Nie żałuje tylko staram się wyciągnąć z pakietu co się da, wciąż się go ucząc. Czy ktoś z was policzył kiedyś ile by kosztowała rezygnacja z niego i zakup oprogramowania specjalizowanego?

tegraf - 15 Maj 2011, 18:01

chezare napisał/a:
Tegraf,
Cytat:
Gdzie, kiedy, w jakim momencie i gdzie to jest napisane?

Tego nie rozumiem,...



W takim razie uproszczę pytanie: Chezare, napisałeś, że " Corel pozwala od zamierzchłych czasów dołączać czcionki do cdra". Powiedz, w którym fragmencie instrukcji, licencji, menu czy czegokolwiek z Corelem związanego, wyczytałeś te rewelacje?

tegraf - 15 Maj 2011, 18:05

kula69 napisał/a:
Często łatwiej zmienić drobną rzecz mając krzywe niż rozwalić cały układ tekstu.


Wątek tyczy problemu, czy pdfy z Corela zapisywać z tekstami zamienionymi na krzywe czy osadzonymi. Nie dotyczy pytania "jak zapisywać pdfy z Corela, by je w Corelu dało się edytować".

kula69 - 15 Maj 2011, 18:15

tegraf, dokładnie tego dotyczył fragment zacytowany przez Ciebie był to głos za zapisem w krzywych a co do pytania o dołączanie do cdr fontów to racje ma chereze i jest to w oknie zapisu jako dołącz czcionki. W pliku jest z X5 ale tak było od początku po czym wyświetlało się widoczne ostrzeżenie
chezare - 15 Maj 2011, 19:33

Dzięki Kula, że wyjaśniłeś koledze Tegraf o co chodzi, bo widać trafił na forum Corela przez przypadek. Co do tego co napisał kolega na F :-) to też uważam, że zadał świetne pytanie, bo po co krzywić coś co już jest krzywe? Uzupełniając Twoją wypowiedź Kula, dodam tylko, że krzywe w Corelu i te w fontach, to te same krzywe. Kłopot w tym, że programy inaczej traktują te z fontów i inaczej pozostałe, a w samych plikach faktycznie zawarte są jeszcze informacje specyficzne dla danego formatu w cdr np. o kolorze linii, czego nie ma w plikach z fontami, a w plikach z fontami o pozycji znaku, odstępach między poszczególnymi parami liter i co najistotniejsze o kodzie znaku, który pozwala na traktowanie go nie jako obrazka, a jako literę. Wracając do tematu. Żeby była jasność, ja nie kwestionuję tego co napisał kolega Tegraf, zakładam nawet, że ma rację, tylko że autorowi postu nie daje spokoju źle wyświetlana litera l w pdfie, a lekarstwem na to jest skrzywienie tekstu w Corelu a nie w module eksportu do pdfa. Oczywiście można font osadzić tylko po co drukarzowi takie dobrodziejstwo. Nie jestem drukarzem, ale dziesiątki razy właśnie drukarz prosił o "skrzywienie" tekstów, po co? Nie wiem. No i jeszcze kwestia tego o czym napisał Kula, mianowicie w programach graficznych można z nie zamienionymi na krzywe tekstami robić cuda. Pytanie jest proste, czy te programy potrafią sobie poradzić z takimi tekstami eksportując je do pdfa? Wiem co potrafi zrobić Corel z przezroczystymi bitmapami, soczewkami, cieniami i paroma innymi rzeczami, dlatego jak mogę go w interpretacji grafiki ograniczyć, to to robię, bo akurat w tej dziedzinie niespodzianek nie lubię. Wiem o czym piszę, bo z kanadyjskim programem mam do czynienia od kilkunastu lat, wiem też, choć tutaj praktykę mam znacznie krótszą co potrafi konkurencja i dlatego radzę tak, a nie inaczej, a jak ktoś zrobi, to już jego sprawa.
Pozdrawiam

tegraf - 15 Maj 2011, 20:22

chezare napisał/a:
Dzięki Kula, że wyjaśniłeś koledze Tegraf o co chodzi, bo widać trafił na forum Corela przez przypadek.


Każdy jakoś tu trafia, część przez przypadek, jak ja. :-)
I dziękuję za wyjaśnienie. Teraz wiem. o co chodzi.

chezare napisał/a:
Nie jestem drukarzem, ale dziesiątki razy właśnie drukarz prosił o "skrzywienie" tekstów, po co? Nie wiem.


A ja wiem, a raczej domyślam. Faktycznie, powinno mu być to kompletnie obojętne. Ale jeżeli drukarnia (nie drukarz, tylko dział pre-press drukarni, prawdopodobnie) prosi o pdfa z zamienionymi na krzywe fontami, to znaczy, że wykonuje z nim operacje, których nie powinna, czyli importuje pdfy do Corela w celu dalszej obróbki. A prośba o zmianę na krzywe w pdfie wynika z braku oryginalnych fontów zainstalowanych w systemie. I nie było nigdy problemów z drukiem? To kolega Chezare w kontaktach z tą drukarnią ma baaardzo duże szczęście, jak do tej pory.

Pozdrawiam

kula69 - 15 Maj 2011, 21:50

Ja jestem drukarzem - zaczynałem od sitodruku tzw. triadowego, a teraz obsługuje plotery wielkoformatowe uv, solvent oraz epsona 9800. Żeby było śmieszniej każdy ma swój rip czyli: colorspanrip, caldera, photogate. Każdy z nich obsługuje pdf ale te z tekstem dają pewne kłopoty, zwłaszcza przy skalowaniu rożnie traktowane są zawartości plików. Do corel-a importuje lub otwieram tylko wtedy gdy widzę ewidentny błąd a klient nie ma możliwości zmienić go od ręki - bo... w drukarniach nie drukuje się z programu graficznego, na niektórych maszynach można ale nie ma praktycznie kontroli nad wydrukiem. Więc jak drukarnia prosi o pliki zamknięte lub pdf z krzywymi to po prostu nie chce mieć kłopotów z spłaszczaniem pliku u siebie. Tak jest po prostu, dla klienta to jest najważniejszy plik, bo robił go jakiś czas a dla drukarni wielkoformatowej jeden z wielu tego dnia i nikt nie chce się bawić bo... nie ma czasu.
Po prostu co często powtarzam na tym forum pytajcie jak przygotować plik drukarnie i zastosujcie się do tego a nie będzie kłopotów. Jeśli chcecie wiedzieć dlaczego chcą tak a nie inaczej to zapytajcie - jak będziecie mili to odpowiedzą :-)

Cysorz - 15 Maj 2011, 23:05

Stary, dobry PostScript przy zapisie (opcje!!!) zachowuje informację zarówno o foncie jak o i jego odzwierciedleniu w krzywych, dlatego zapisany tak dokument można otworzyć zarówno jako tekst edytowalny jak i skrzywiony. Wadą (ale nie największą, a czasami nawet zaletą!!!) jest to, że "olewa" wszelkie natywne efekty i sprowadza je do jednej, standardowej warstwy.
PDF to dokładnie to samo co PostScript, ale trochę bardziej "uproszczony", żeby mogli korzystać z niego wszyscy a nie tylko posiadacze specjalistycznego oprogramowania.

KAŻDY program ma swoje wady i zalety, dlatego nie można oczekiwać, by robił wszystko najlepiej. To tak samo, jakby w najtańszym aucie można było tankować najtańsze paliwo a osiągać najlepsze rezultaty i komfort...

chezare - 15 Maj 2011, 23:32

No to się trochę przejaśniło :-)
Kolego Tegraf, jakoś nie mogę sobie wyobrazić drukarni, która ma zainstalowane 200 tys. legalnych fontów. Może mam za słabą wyobraźnię. Współpracuję z kilkoma drukarniami, od lat, znam tam ludzi i wiem, że mi nic nie popsują i nie ma to nic wspólnego ze szczęściem tylko z ustaleniem pewnych zasad. Jak się je później przestrzega, to wszystko jest ok. Dopóki drukują tak jak chcę, to mogą sobie z moim plikami robić co im się podoba. Mówisz, że mam szczęście, że jak do tej pory wszystko się udawało. Nie wszystko się udawało, nawet najlepszym, a ja do nich nie należę i zdaję sobie sprawę z ułomności i niekompletności mojej wiedzy, czasami coś się nie udaje, człowiek jest stworzeniem, które się myli. Mógłbym zgłębiać tajniki budowy postscriptu, mógłbym zająć się badaniem formatu pdf, w końcu od jakiegoś czasu jest formatem otwartym, ale mi się nie chce. Będę krzywił dalej teksty ze świadomością, że może niekoniecznie trzeba, choć to co napisali koledzy utwierdza mnie w przekonaniu, że to może nie jest kompletnie bez sensu. Martwi mnie trochę to, że kolega F od tej naszej pisaniny całkiem zgłupieje i już zupełnie nie będzie wiedział co ma robić? Krzywić czy nie krzywić, oto jest pytanie?

tegraf - 16 Maj 2011, 06:52

chezare napisał/a:
...jakoś nie mogę sobie wyobrazić drukarni, która ma zainstalowane 200 tys. legalnych fontów. Może mam za słabą wyobraźnię.....


Ja też. Najlepiej, jakby miała fonty systemowe tylko. Ja po prostu w życiu nie zlecę wykonania czegokolwiek drukarni, która mojego pdfa (wygenerowanego z obojętnie czego) importuje do Corela. To pierwsza przesłanka do katastrofy.

Nie neguję też konieczności generowania pdfa koniecznie z krzywymi w przypadku druku wielkoformatowego. Nie znam specyfiki tego druku. Mogę więc sobie wyobrazić potencjalne problemy ze skalowaniem, gdy praca nie jest 1:1.

Pozdrawiam

kula69 - 16 Maj 2011, 07:12

tegraf, jeśli jest taka drukarnia która dobrego pdf-a importuje nie do rip-a to chyba drukująca na staruszku offsecie bo przy nowszych maszynkach to jest nielogiczne.
Współpracuje z 2 drukarniami i stosuje się do ich poleceń (też chcą krzywe) - nie mam żadnych problemów, a wysyłam średnio 4-7 różnych prac tygodniowo czasami robionych przez firmy inne.
Trochę mnie dziwi ta dyskusja - przecież jeśli drukarnie chcą spłaszczone lub zamknięte pliki to niech takie dostają i już.

wawel - 16 Maj 2011, 08:26

tegraf napisał/a:
Ja po prostu w życiu nie zlecę wykonania czegokolwiek drukarni, która mojego pdfa (wygenerowanego z obojętnie czego) importuje do Corela. To pierwsza przesłanka do katastrofy.


Tym bardziej ze jak Corel sobie radzi z interpretacja pdf-a to wszyscy bardziej doswiadczeni uzytkownicy programu wiedza. Pliki pdf moga byc generowane z roznych programow i ich interpretacja jest obarczona bledami. Dlatego jesli przeznaczeniem takiego pdf-a jest druk to lepiej aby Corel, AI itd nie byly w uzyciu.
Dlatego firmy/gazety ktore uzywaja gotowych/zamknietych plikow pdf - np. reklam uzywaja programow do skladu gdzie taki plik pdf nie jest interpretowany w calosci tylko bez zagladania do srodka trafia do dokumentu.
Pdf ma trafic do Acrobata celem sprawdzenia - preflight, nast. do programu do impozycji (jesli jest potrzeba) i zalewkowania, nadrukowania czerni (np. druk offsetowy) i na koncu na rip.

Jesli plik pdf ma byc interpretowany i edytowany to mozna wtedy uzyc czegos co to zrobi i tu jest kilka programow m.in Corel. (choc nie jest w tym zbyt dobry i z tekstem bedzie mial problem). Wydaje mi sie jednak ze nawet wtedy lepiej aby fonty byly w pliku bo sami mozemy zadecydowac czy skrzywic je, czy wolimy miec dostep do znakow ktore mozna latwo usunac zachowujac ciaglosc tekstu, formatowanie, (sa programy ktore to potrafia zachowujac tekst w ramce tekstowej), rowniez mamy dostep do nazwy czcionki co tez moze byc czasem potrzebne.
pozdr.

wawel - 16 Maj 2011, 08:35

kula69 napisał/a:

...parę lat temu stanąłem przed dylematem "on czy Adobe" i dokonałem go na rzecz pakietu z kanady, a różnice w kasie przeznaczyłem na zakup karuzeli 6/4 bo tak ogromna była to kwota (4 x cena Corel). Nie żałuje tylko staram się wyciągnąć z pakietu co się da, wciąż się go ucząc. Czy ktoś z was policzył kiedyś ile by kosztowała rezygnacja z niego i zakup oprogramowania specjalizowanego?

Niestety ceny Adobe sa jakie sa, ale uzywajac tych programow, nikt nie napisze na jakims forum ze uzywasz programow nieprofesjonalnych ;-) . Dostrzegam tendencje ze Corel jest w odwrocie mimo ceny, nie wiem czy to wynika z tych opinii jakoby program byl dla amatorow, czy z ceny calego pakietu np. Design Standard (w jednym pakiecie kilka przydatnych/moze dla wiekszej firmy nawet niezbednych programow). PS, ID, Acrobat dla niejednej firmy jest niezbedny.
pozdr.

chezare - 16 Maj 2011, 21:24

Ci co mówią, że Corel jest dla amatorów mają niestety sporo racji. Popularność programu wzięła się z tego, że kiedy powstawał nie miał specjalnie konkurencji, co tam wtedy było? Designer? Zawsze był kombajnem do wszystkiego, jak coś jest do wszystkiego, to jest do.... i zawsze był stosunkowo tani. Do tego jest prosty w obsłudze. Przez lata rosła konkurencja, która produkuje specjalizowane programy, a Corel dalej ma wszystko w jednym. Zadziwiające w kanadyjskim produkcie jest to, że potrafi spartaczyć to co przez lata działało dobrze. Jednocześnie, przez lata i wiele kolejnych wersji nie potrafi naprawić błędów, o których wszyscy wiedzą i o których użytkownicy napisali tomy książek. Dziwne. Jak ktoś wie gdzie w Corelu są miny, to zrobi to co chce i nie zginie. Wracając do profesjonalistów i amatorów, to najlepszy rzemieślnik uzbrojony w najlepsze oprogramowanie jest nikim przy artyście uzbrojonym w ołówek. Wniosek jest taki, że to jednak człowiek jest ważniejszy od narzędzi których używa, choć te też są w tym wszystkim istotne.
kula69 - 16 Maj 2011, 21:52

Z powodu który opisałem wyżej jestem oficjalnie z corelem od 1993r., wcześniej bawiliśmy się z kolegą w domu wersją 2 i desingerem 3, później założyłem firmę sitodrukową i musiałem kupić kompa + oprogramowanie (aby robić przygotowalnie na koszulki a bojąc się utraty zakładu kupiłem oryginały CD3 i Windowsa - kosztowało to tyle co nowy maluch+flaszka 0,5l (autentycznie). Przez lata nauczyłem się troszkę CD i CPP. Żałuje że pewne rzeczy zniknęły z pakietu, ale mogę śmiało powiedzieć jedno przez 20 lat 80-90% reklamy zewnętrznej powstało dzięki niemu, troszku ludzi rozwinęło skrzydła tak jak napisał chezare - WSZYSTKO ZALEŻY OD CZŁOWIEKA A ZNAJĄC NIEDOMAGANIA PROGRAMU I WIEDZĄC JAK JE OMINĄĆ MOŻNA TWORZYĆ CUDA.
Myślę ze tu na forum powinniśmy się skupić na pomaganiu sobie w omijaniu tych biedronek a nie na wyszukiwaniu sztucznych problemów. Może kiedy podobne fora z różnych krajów się połączą to Kanadyjczycy zrobią porządek z niektórymi robaczkami( chyba jestem naiwny) :-/

Jack237 - 23 Maj 2011, 10:16

Chezare - obydwoma rękami mogę się podpisać pod Twoją wypowiedzią. Też pracuję w Corelu podobnie jak Kula69 od 1993 r. Obecnie na wersji X5, w której roi się od błędów i mnie coraz bardzie irytuje. Dobrze, że mam pakiet Adobe CS5, bo bym nie wyrobił z przygotowywaniem projektów do druku. Kiedyś plikowałem z poziomu Corela, obecnie z Illustratora i powoli przekonuję się do tego, aby używać go coraz mniej (Corela). Brakuje mi tych świetnie działających krzywych Beziera, których brakuje produktowi ze stajni Adobe. Moim skromnym zdaniem, obecna wersja CorelaX5 jest już raczej do użytku wewnętrznego, bo do druku juz się nie nadaje - występują rażące błędy, które niszczą naszą pracę-projekty na poziomie plikowania i przygotowywania do druku.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group