Corel FORUM
Forum użytkowników programów firmy Corel. Grafika wektorowa, rastrowa i obróbka zdjęć cyfrowych

CorelDRAW - grafika wektorowa - Licencja dla firmy

Boustius - 28 Sierpień 2011, 15:51
Temat postu: Licencja dla firmy
Witam serdecznie

Szukałem troche po internecie ale na forum tematycznym moze nie bedzie rozbieznych wersji...

Kochani moi. Zakładam jednoosobowa dzialalnosc gospodarcza i potrzebuje corela draw. Moze byc nawet x3. Dla szybkiego przykladu, czy moge w firmie uzywac tego:

http://allegro.pl/corel-d...1747007864.html

Program ma mi sluzyc do wrzucania projektow na maszyne drukujaca, wycinajaca itp - czy robi to jakas roznice przy np projektowaniu plakatow i wieszania ich po miescie, czy to jeden piernik jak bede uzywal corela?

Jesli w/w link to nie to, jaka wersje/ewentualna licencje powinienem wybrac zebym nie mial problemow prawnych?

Sponsi - 28 Sierpień 2011, 16:16

Pewnie, kup Speszyl Edyszyn i git.
Też go mam : ) normalna, komercyjna wersja, tylko bez drukowanego podręcznika i chyba jakichś dodatków.

LogoPedant - 28 Sierpień 2011, 17:28

Boustius, błagam nie "po internecie", tylko "w internecie".

No, wioska okrutna to jest, naprawdę...

Boustius - 28 Sierpień 2011, 20:16

LogoPedant napisał/a:
Boustius, błagam nie "po internecie", tylko "w internecie".

No, wioska okrutna to jest, naprawdę...


Twój nick wyjaśniałby czepliwość...
Chodzę sobie w domu/chodzę sobie po domu.
Ulicą/po ulicy
Istnieją naloty językowe, regionalizmy, gwary i nie jest to powód żeby wyskakiwać z wiochą, kiedy nie wnosi się nic do tematu.


SPONSI dziękuję. Rozumiem, że legalność projektowania i wykorzystywania tego również wchodzi w grę? Napisałeś, że również go posiadasz. Używasz do zastosowań komercyjnych czy prywatnie?

Sponsi - 29 Sierpień 2011, 08:14

Tam jest napisane, że to komercyjna normalna wersja, także luz.

"po internecie" to nawet fajnie brzmi, tak specjalnie użyte : )

Boustius - 29 Sierpień 2011, 11:04

Dzięki wielkie!
Zmylił mnie nagłówek "komercyjny" a pod spodem w tabelce "licencja standard"

Super, że mogłem się gdzieś poradzić 8-)

LogoPedant - 29 Sierpień 2011, 12:56

Boustius

Jak już zejdziesz z internetu to idź na to miasto i choć(dź) w nim już będziesz, to cały czas nie opuścisz wioski... ;-)

Miłego dnia w internecie. :-P

Boustius - 29 Sierpień 2011, 14:40

Tak Panie!
Rene627 - 25 Sierpień 2012, 13:17
Temat postu: Re: Licencja dla firmy
Cześć a ja jestem jeszcze bardziej zielonym użytkownikiem.
Jaka wersję Corel Graphics Suite polecacie kupic x4, x5 czy x6???? (licencja komercyjna) Poradźcie!
I jak załatwić taka sprawę:
Klient zamówił u grafika amatora logo, zostało zrobione w Corelu11(pirackim) i wysłane mailem. Klient chciałby kupić wszystkie prawa do logo, ale czcionki np.są z Corela, obciążone prawami autorskimi tak jak i program na który trzeba mieć licencję.
Wmiędzyczasie czcionki zostały zamienione na wolne od praw, ale slad wysyłki w internecie pozostał.
Jak z tego wyjść uczciwie, czy można wykupić licencję na czasowe użycie tego programu np. na okres miesiąca z data wsteczną?
Czy jedynym wyjściem jest zakup 11-stki?
A może można kupić komercyjny Corel Graphics Suite i upgradować?
Poradźcie b.pilne! :roll: :shock:

Bogumila M. - 25 Sierpień 2012, 15:07

A co przeszkadza klientowi zapłacić twórcy za logo? Co go obchodzi na jakim Corelu zostało zrobione? Przecież to problem sprzedającego, a nie nabywającego. Nie ma jeszcze obowiązku sprawdzania, czy dokument, który otrzymaliśmy powstał w legalnym programie, a listonosz posługuje się przy roznoszeniu listów legalnym rowerem.

Co do zakupu wersji - ściągnij wersje trial i po prostu potestuj. Ponieważ każda ma jakieś błędy, wiec najlepiej będzie wybrać taką, która ma ich najmniej w interesującym Cię obszarze pracy. Jeśli masz na przykład w planach pracę z tekstem, zwłaszcza akapitowym, to X6 może nie spełnić Twoich oczekiwań. Przeszukaj forum, to dowiesz się dlaczego.

Rene627 - 25 Sierpień 2012, 15:25

Dzięki,
dokładnie, problem sprzedającego, bo jeśli ma zagwarantować w umowie że logo nie jest obciążone prawami osób trzecich - to nie może bo jedna czcionek France Plain jest Corelowa (tak doczytałam), więc rozumiem, ze dopiero jak zakupi się Corela, Twórca będzie miał prawo jej używać i gwarantować czy tak?
co sądzisz?
Kwestia legalności jest ważna dla mnie, bo z pow. napiętej sytuacji z klientem a jest to zaciekły prawnik, obawiam się że może posunać się do.. wolę nie gdybać...
Więc chcę jak lepiej naprawić i wyjaśnić sytuację.

Bogumila M. - 25 Sierpień 2012, 18:37

A jak poznasz, czy logo narusza prawa osób trzecich, skoro nawet podobne zdjęcie może naruszyć? Albo komuś skojarzy się nazwa? Poza tym skąd wiesz, że to nielegalna kopia? A może to był trial np. X6, a plik zapisano w celu uzyskania zgodności jako zrobiony w wersji 11? Uważasz, że Corel zapisuje w pliku informację o legalności, a prawnik potrafi ją odczytać?

Ja nic Ci nie poradzę. Nie jestem prawniczką. Jeśli prawnik jest uczciwy nic Ci nie grozi. A nasłać ekipę i narobić smrodu może każdy.

chezare - 25 Sierpień 2012, 20:10

Nie za bardzo rozumiem? Ten prawnik chce logo, czy chce Cię uziemić za posiadanie nielegalnej wersji Corela? Nie rozumiem też po jaką cholerę wysyłałeś mu pliki z Corela i fonty? Ten prawnik ma coś nierówno pod sufitem chyba? Jak kupuje buty to sprawdza czy szewc nie robił ich przypadkiem kradzionym młotkiem?
Nie wiem jak jest teraz ale w starych wersjach Corela, to że się miało licencję na używanie programu wcale nie było jednoznaczne np. z tym, że można było dowolnie używać tysięcy clipartów, które do programu były dołączane. Nie wiem jak było z fontami? Na oko to wygląda tak, że wiele z nich to fonty innych firm a te z Corela mają praktycznie tylko pozmieniane nazwy. Do rysunku można mieć wyłączne prawa ale do powszechnie dostępnego i używanego przez tysiące ludzi fontu nie, chyba że został specjalnie dla klienta skonstruowany.
Szkoda, że sponiewierałeś Logo bo w tym gronie ma pewnie największą wiedzę w tym temacie.

Bogumila M. - 25 Sierpień 2012, 20:41

Tak z ciekawości w którym miejscu Rene627 sponiewierała kogokolwiek? Poza tym na miłość boską co to znaczy "Nie rozumiem też po jaką cholerę...." zrobiłeś to czy tamto? Alfa i omega wie jak się coś skończy zanim się zacznie, ale normalny człowiek tego nie wie. Bez obrazy, ale co daje takie mędrkowanie à la politycy, którzy po fakcie zawsze są mądrzy i wiedzą co trzeba było zrobić, ale nigdy przed? "Nie rozumiem też po jaką cholerę polecieli..."
LogoPedant - 25 Sierpień 2012, 20:53

chezare, Twój rozmówca nie jest autorem wątku, a ja nie mam aż takiej wiedzy, jak Ci się wydaje, jeżeli oczywiście piszesz o mnie. ;-)

Rene627, zakup Corela nie jest żadnym wyjściem, bo najprawdopodobniej fontu i tak nie można użyć w komercyjnym zakresie (domniemam i musiałbyś sprawdzić jaką ten font ma licencję, pomijając program, bo to i tak nie ma znaczenia; poszukaj w sieci). Jeżeli okaże się finalnie, że żaden z elementów Twojego projektu nie jest obciążony prawami osób trzecich, możesz z powodzeniem przekazać klientowi prawa majątkowe do tegoż. Nie masz obowiązku informowania klienta, w jakiej aplikacji był przygotowany projekt. Równie dobrze mogłeś przygotować grafikę w darmowym programie Inkscape i zapisać ją do formatu EPS. Może jest też jakaś aplikacja wektorowa, w której istnieje możliwość zapisu do CDR, ale ja się nie orientuję...

Jeżeli font, o którym piszesz jest jednak nie do użycia, przeproś po prostu prawnika, iż nie zauważyłeś tego faktu i nadmień, że poszukasz podobnego kroju w darmowych zbiorach. Najgorzej brnąć w zaparte...

------------------------

Sądzę, że w całej sprawie chodzi o to, że Rene627 podjął się zadania wykonania projektu, wcześniej go nie przemyślawszy formalnie, a upierdliwy prawnik chce mieć pewność, że nie kupuje trefnego towaru. Nadgorliwość jest jednak gorsza od faszyzmu. Rene627 popełnił błąd (pirackie oprogramowanie) i otwarcie o tym mówi, więc piętnować go nie ma sensu, ale cała sytuacja będzie pewnie nauczką na przyszłość...

Rene627 - 26 Sierpień 2012, 11:24

Bogumiła, dzięki:) - Odp. te informacje są w pliku, laik ich nie odczyta, ale gdyby doszło do badań to z pliku można wszystko odczytać, np zidentyfikować czcionkę, komputer na którym powstał proj.etc.
Logopedant: Wykonawca nie szedł w zaparte, jak tylko się zorientował-zgłosił błąd, expresem naprawił (2dni) zmienił czcionki na legalne - zostały zaakceptowane + jeszcze bonus dla klienta jako rekompensata.
Ok. Ale co z wcześniejszym logo!?
Odpowiedzialność jest na twórcy - dlatego piszę! W umowie Twórca zagwarantował (w swojej niewiedzy ZIELONY JAK SAŁATA) ze logo nie jet obciążone itd. Potem się zorientował ze chyba jednak jest (czcionki).

Chodzi mi o to jak Twórca może się z takiej sytuacji wyratować, jeśli użył fontów, mało tego klient używał tego logo w prywatnym zakresie przez 2 tyg.
Co byście zrobili na miejscu twórcy?

Oczywiste jest dla mnie, ze trzeba tamtą pierwszą umowę rozwiązać i usunąć wszystkie materiały z logo obciążonym.
Będę musiał zasięgnąć porady prawnika, ale was pytam, może ktoś ma pomysł, podobne doświadczenie.
Jeśli kogoś to wciągnęło - kwestia praw do czcionki France Plain: http://www.fontyukle.net/en/France+Plain.ttf
http://www.fontpark.net/en/font/tr-france-plain/
http://www.eaglefonts.com...n-ttf-38067.htm
Pod pierwszymi trzema linkami można odnieść wrażenie ze czcionka jest darmowa, a w czwartym..:
http://www.ufonts.com/fonts/france-plain.html
Co sądzicie?
Pozdrawiam.
p.s. Nie obrzucajmy błotem i nie pietnujmy ludzi, którzy przyznają na forum że coś spiep..yli albo nie wiedzą czegoś elementarnego. Każdy kiedyś zaczynał. Ciut więcej życzliwości:) Ok?

Bogumila M. - 26 Sierpień 2012, 11:49

Logika podpowiada, że prawem objęte jest rozpowszechnianie czcionek i jakichkolwiek składników programu, rozdawanie ich, instalowanie na wielu komputerach. W licencji wyraźnie napisano, że zabronione jest poprawianie błędów, czyli "modyfikowanie Produktu lub łączenie go w całości lub częściowo z innym programem". Więc na przykład obrabianie obrazków stworzonych w Corelu za pomocą PhotoShopa zamiast PhotoPainta. Niedozwolone jest "rozpowszechnianie czcionek zawartych w Produkcie".

Słyszał ktoś, żeby firma domagała się odszkodowania za font użyty na banerze? Przecież w tej sytuacji nie mogłyby działać żadne agencje reklamowe. Z drugiej strony takie stawianie sprawy to oskarżanie Microsoftu, Corela i innych o to, ze sprzedają za ciężkie pieniądze programy zawierające składniki, do których nie mają praw, czyli de facto kradzione. A to jest bzdura.

Rene627 - 26 Sierpień 2012, 12:04

Bogumiło, właśnie mam za sobą przebrnięcie przez umowę licencyjna Corela i ja to rozumiem tak, że "niedozwolone rozpowszechnianie czcionek" to np. sprzedaż samych czcionek, a mając licencje komercyjną można ich użyć w swoim projekcie i sprzedać jako nowy produkt. Mylę się?
2. Kurczę chyba nie udaje mi się wyjaśnić istoty sprawy... Firma niczego się nie domaga, są potyczki prawne odnośnie szczegółów umowy i mam nadzieje że dojdzie do porozumienia, ale na wypadek gdyby były trudności..->
Kwestia brzmi: Co może/powinien zrobić twórca jeśli zorientuje się że naruszył prawa autorskie, po czym naprawił to. Nie przejmować się? "Trzeba żyć";)?

Rene627 - 26 Sierpień 2012, 12:06

Może ktoś odpowie mi na pyt.1 czyli jak przekazujecie klientom projekty to zawsze w pdf-ie? A w jakich przypadkach w Corelu? Co jeśli jest jakiś problem i klient chce żeby przesłać plik drukarni?
Bogumila M. - 26 Sierpień 2012, 12:50

Pytanie podstawowe - czy przekazałeś projekt wraz z czcionką? To znaczy osadziłeś ją w dokumencie, wysłałeś osobno w postaci pliku?
LogoPedant - 26 Sierpień 2012, 12:52

Rene627, czy ktoś był nieżyczliwy? Nie zauważyłem.

Sam odpowiadasz sobie na większość pytań. Ja usunąłbym całkowicie (w miarę możliwości) dzieło, które stworzyłem z naruszeniem praw (świadomie, czy nie). Nie mam w tej kwestii żadnych wątpliwości. Pozamiataj bałagan i już. Zdarza się.

Mam 2, żelazne zasady projektowania logo (i innych materiałów):
1. Logotyp zawsze tworzę od podstaw.
2. Sygnet zawsze tworzę od podstaw.

Wcześniej różnie to bywało. Jak się człowiek uczył, to brał gotowy font i go modyfikował, jakkolwiek finalnie był to już indywidualny krój, więc nie było mowy o naruszaniu praw. Sporo fontów na rynku to zmodyfikowane (lepsze lub gorsze) wersje już istniejących...

Ja przekazuję klientowi wiele wersji znaku, w tym wektorowe. Przecież to właśnie u mnie zamawia. Przekazuję również prawa majątkowe, co nie oznacza (wspomnę o tym przy okazji), że klient może dowolnie modyfikować logo. Nienaruszalność dzieła chroni prawo autorskie, dając nam pieczę nad naszym projektem. Można udzielić klientowi zgody, ale to dłuższy temat...

Rene627 - 26 Sierpień 2012, 13:23

osadzona w dokumencie i zamieniona na krzywe, ale..z podpisem co to za czcionka:)
Rene627 - 26 Sierpień 2012, 13:37

Wersja wektorowa to rozumiem Corel, a pdf też?
Czy możesz podać jeszcze jakiś przykład popularnego zapisu wektorowego?
Dzięki.
Wiesz, w sumie z tego zamieszania wynikły tez dobre rzeczy - wzrosła moja świadomość i znajomość prawa autorskiego, i już legalnie używam Corela:) co jest b.przyjemne i okazało się tańsze niż mi się wydawało.
Ale ponieważ jestem domorosłym grafikiem/malarzem, nie pracuję w firmie tylko na umowy o dzieło, nie znam standardów jak się zwykle co przekazuje i jak zapisane.

tegraf - 26 Sierpień 2012, 13:50

Rene627 napisał/a:
że "niedozwolone rozpowszechnianie czcionek" to np. sprzedaż samych czcionek, a mając licencje komercyjną można ich użyć w swoim projekcie i sprzedać jako nowy produkt. Mylę się?


Tak, mylisz się. Możesz użyć fontu dostarczonego z Corelem i przekazać plik w Corelu osobie trzeciej, ale bez fontu. Jeżeli osoba trzecia taki font ma, to taki plik otworzy, jeżeli nie - otworzy z błędami.

Rene627 napisał/a:
osadzona w dokumencie i zamieniona na krzywe, ale..z podpisem co to za czcionka:)


Nie przekazałeś pliku z fontem. To gdzie tu problem?

Rene627 - 26 Sierpień 2012, 13:54

Jak to, zamienienie napisu na krzywe, sprawia ze nie jest już fontem?

A to pierwsze co napisałeś oznaczałoby ze nie powinienem używać fontów z Corela w plikach które chcę sprzedać tylko wgrać sobie darmowe np z Google fonts albo stworzyć i wtedy wszystko jest legalnie?

Rene627 - 26 Sierpień 2012, 13:58

A jak z tą wersją wektorową? Przekazać plik zw Corelu zamieniony na krzywe, tak jest ok?
Czy pdf?
I co jeśli klient chce zakupić prawo do modyfikacji i chce wersję w Corelu nie zamieniona na krzywe, odmówić?

tegraf - 26 Sierpień 2012, 14:00

Rene627 napisał/a:
ak to, zamienienie napisu na krzywe, sprawia ze nie jest już fontem?


Ano, nie jest.

Rene627 napisał/a:
powinienem używać fontów z Corela w plikach które chcę sprzedać tylko wgrać sobie darmowe np z Google fonts albo stworzyć i wtedy wszystko jest legalnie


Niekoniecznie. Są sposoby zapisania pracy i przekazania klientowi bez fontu. Pierwszy z nich to zamiana tekstów wykonanych takimi fontami na krzywe i przekazanie pracy w formacie cdr. Inne to zapis do np. pdfa, eps i czego tam chcesz. Hm, to elementarz...

tegraf - 26 Sierpień 2012, 14:02

Rene627 napisał/a:
I co jeśli klient chce zakupić prawo do modyfikacji i chce wersję w Corelu nie zamieniona na krzywe, odmówić?


Nie, ale przekazać bez fontu. Wypada tylko go uprzedzić, że do prawidłowego otwarcia takiego pliku niezbędne jest jego posiadanie. Sam go musi sobie kupić - albo jako samodzielny plik albo razem z Corelem.

Rene627 - 26 Sierpień 2012, 14:12

Dzięki ogromne:) Pozdrawiam!
Bogumila M. - 26 Sierpień 2012, 14:24

Co Ty pleciesz, Tegraf? Font zamieniony na krzywe nie jest fontem tylko składnikiem projektu! Plik czcionki ma określony wygląd, rozszerzenie i zawartość. Podanie nazwy użytej czcionki jest dobrą wolą projektującego, umożliwiającą usługobiorcy modyfikowanie czy poprawnie projektu, na przykład dopisanie czegoś, czy zmianę jakiegoś szczegółu. Ale robiąc poprawki w projekcie (bez akceptacji projektującego) z kolei usługodawca łamie prawo.

Chore prawo zwane autorskim sprawia, że wszyscy zaczynamy świrować. Ale nie dajmy się zwariować. To samo prawo autorskie nie pozwala dołączać cudzej pracy, (np. czcionek, klipartów) do komercyjnego programu. A jeśli nawet coś takiego ma miejsce, to jest to od razu dużymi literami zastrzeżone. Jeśli ta czcionka jest dołączona do Corela, to ma ją również usługobiorca i punkt, w którym będzie drukowane logo. Wiec dlaczego obowiązek posiadania legalnej wersji Corela spoczywać miałby tylko na usługodawcy?

LogoPedant - 26 Sierpień 2012, 14:29

Nie ma znaczenia zamiana fontu na krzywe. Nie Twój font (nie masz praw majątkowych) = nie używaj komercyjnie, chyba, że tak jak pisze tegraf; klient nabędzie go własnym sumptem. To jak projektowanie na przykład layoutu www z użyciem stockowych grafik, zakupionych przez zlecającego (upraszczam).

Jeżeli "kroi" się napis do logo od podstaw (bez użycia gotowego fontu), możesz także zaproponować klientowi, że skonstruujesz z tego font (to odrębny temat).

Popularne formaty wektorowe to EPS, AI, CDR i w takich przekazuję zawsze klientowi pliki z logo. Na kuta mu jeszcze PDF? Żeby sobie oglądał? ;-) Do tego zestaw plików rastrowych w popularnych formatach, takich jak JPG, TIFF, GIF, czy PNG z różnymi tłami, w odpowiednich rozmiarach (dużych), przestrzeniach barwnych, itd. Czasem dochodzi Księga Znaku.

Klient, zamawiając projekt logo, powinien otrzymać materiały, z którymi może bezproblemowo (również formalnie) zlecać jego reprodukcję. Zamówił u Ciebie skończony produkt. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy ze względów finansowych (ubogi klient) :-P nie mamy podstaw, żeby przekazać praw majątkowych do logo, więc możemy posiłkować się licencjami na używanie, etc...

Ogólnie: to poguglaj sobie, bo jest w sieci kilka artykułów, traktujących całościowo o projektowaniu znaków.

Bogumila M. - 26 Sierpień 2012, 14:48

LogoPedant napisał/a:
Nie ma znaczenia zamiana fontu na krzywe. Nie Twój font (nie masz praw majątkowych) = nie używaj komercyjnie, chyba, że tak jak pisze tegraf; klient nabędzie go własnym sumptem. To jak projektowanie na przykład layoutu www z użyciem stockowych grafik, zakupionych przez zlecającego (upraszczam).

Jesteś w stanie podać podstawę prawną? Bo piszesz nieprawdę. Font to zestaw czcionek o określonych cechach zapisany w postaci elektronicznej, w jednym pliku. A nie coś co jest w postaci krzywych i jest podobne do czegoś w jakimś pliku. Kupił Corela. Zgodnie z licencją ma prawo stosować komercyjnie. I nie musi płacić osobno za prawo do korzystania z funkcji "Przekształć w krzywe" lub za inny składnik programu.

LogoPedant - 26 Sierpień 2012, 15:13

Bogumila M., po co Ci podstawa prawna, skoro sytuacja jest klarowna: font jest skończonym dziełem (nieważne, która z jego odmian) i nie możesz tak po prostu użyć go do stworzenia napisu "FIRMA X", dołączenia do jakiegoś symbolu graficznego, po czym stwierdzenia: "właśnie zaprojektowałem logo" i sprzedawania tego dalej, jako własnego (odrębnego dzieła), bo zawiera "obce" elementy. Co innego, kiedy posiądziesz do fontu prawa majątkowe i klient również.

Kupno Corela nie daje podstawy prawnej do odsprzedaży fontów w jakiejkolwiek formie, chyba, że licencja jakiegoś fontu na to zezwala.

tegraf - 26 Sierpień 2012, 16:51

Bogumila M. napisał/a:
Co Ty pleciesz, Tegraf? Font zamieniony na krzywe nie jest fontem tylko składnikiem projektu!


Napisałem gdzieś, że jest inaczej?

Bogumila M. napisał/a:
Wiec dlaczego obowiązek posiadania legalnej wersji Corela spoczywać miałby tylko na usługodawcy


W którym miejscu padło takie pytanie?

Bogumila M. - 26 Sierpień 2012, 16:53

LogoPedant napisał/a:
Bogumila M., po co Ci podstawa prawna,...


Jak to po co mi podstawa prawna? Podstawa prawna potrzebna jest mi po to, żeby mi udowodnić, że nie pleciesz. I wprowadzasz użytkowników w błąd. Font jest skończonym dziełem, które Corel zakupił, po to, by nabywcy jego skończonego dzieła mogli z niego korzystać projektując grafikę. I stanowi integralny składnik programu. Prawo złamie ten, kto wraz z projektem wyśle klientowi plik czcionki. Zaś jeśli nabywcy nie wystarczają te czcionki, które Corel dołączył, to wtedy nabywca kupuje sobie takie, jakie mu odpowiadają. Tak więc posiadając prawa do programu posiadasz także prawa do jego składników. Chyba, ze jest to wyraźnie zastrzeżone w umowie (a w tym wypadku nie jest).


LogoPedant napisał/a:
Kupno Corela nie daje podstawy prawnej do odsprzedaży fontów w jakiejkolwiek formie, chyba, że licencja jakiegoś fontu na to zezwala.

Zastanowiłeś się co mówisz? Tworząc logo wykorzystujesz krój czcionki. Nikomu fonta nie odsprzedajesz. Chyba, że mu logo wyślesz razem z czcionka i policzysz osobno za font.


Żeby się nie sprzeczać a) zacytuj odpowiedni przepis, b) zacytuj odpowiedni punkt umowy licencyjnej z Corela, która wymaga posiadania odrębnych praw na komercyjne wykorzystanie jakiegokolwiek składnika wchodzącego w skład pakietu. Względnie przestań wprowadzać innych w błąd.

@Tegraf!
Pokornie proszę o wybaczenie. Tak się zacietrzewiałam, że opacznie zrozumiałam to, co napisałeś. Jestem przeczulona na punkcie praw autorskich pracując w Corelu...

Rene627 - 26 Sierpień 2012, 16:57

A takie pytanie,
załóżmy że klient kupuje logo i dostaje płytę z plikiem w Corelu, zamienionym na krzywe. Czy jesli w domu/biurze jej nie otwiera (bo np nie ma Corela i nie chce mieć), tylko daje do drukarni i drukarnia ma i tam otwiera i drukuje , to wszystko jest ok?
W sensie że można nabyć płytę z projektem w Corelu, i otwierać ją tylko w punktach które mają ten program? Czyli nie ma obowiązku posiadania Corela przez nabywcę? Ja to tak rozumiem.

tegraf - 26 Sierpień 2012, 17:02

Rene627 napisał/a:
załóżmy że klient kupuje logo i dostaje płytę z plikiem w Corelu, zamienionym na krzywe. Czy jesli w domu/biurze jej nie otwiera (bo np nie ma Corela i nie chce mieć), tylko daje do drukarni i drukarnia ma i tam otwiera i drukuje , to wszystko jest ok?
W sensie że można nabyć płytę z projektem w Corelu, i otwierać ją tylko w punktach które mają ten program? Czyli nie ma obowiązku posiadania Corela przez nabywcę?


2 x Tak.

LogoPedant - 26 Sierpień 2012, 17:04

Bogumila M., upierdliwa jesteś.

Nie jestem psem aportującym, który przyniesie Ci w pysku paragraf, bo tego ode mnie żądasz. Przekonaj się sama, czytając ustawę.

Większość z fontów ma osobną licencję i zakup programu niczego nie gwarantuje. To, że nie dołączysz do projektu pliku czcionki, nie znaczy, że autor jej kroju wyparował i można bezkarnie odsprzedawać projekt graficzny z napisem stworzonym tymże krojem. Dziełem jest także sam krój, a nie tylko cały font.

Prościej wyjaśnić się nie da.

tegraf - 26 Sierpień 2012, 17:08

Bogumila M. napisał/a:
Zastanowiłeś się co mówisz? Tworząc logo wykorzystujesz krój czcionki. Nikomu fonta nie odsprzedajesz. Chyba, że mu logo wyślesz razem z czcionka i policzysz osobno za font.


Oj, chyba błąd. Jeżeli kupiłaś jakiś font, to nie oznacza, że możesz go sprzedać. Tzn. pewnie możesz, ale jak u siebie jednocześnie skasujesz.

Za fonty dołączone do Corela nijak nie możesz żądać zapłaty, bo ich po prostu nie możesz sprzedać. Nie możesz też ich przekazać razem z projektem.

Mam wrażenie, że i Ty, i LogoPedant... oboje macie rację. Z tym, że mówicie o różnych sprawach. Ty o fontach dołączonych do Corela, LogoPedant o fontach jako takich.

LogoPedant - 26 Sierpień 2012, 17:09

Rene627, czy zlecając jakiemukolwiek specjaliście projekt czegokolwiek powinieneś posiadać program do odczytu plików, które dostarcza specjalista? Nie. Przecież dedukując w ten sposób, musiałbyś wydawać setki tysięcy na zbędne oprogramowanie. Nie musisz kupować aplikacji tylko dlatego, że ktoś przygotował dla Ciebie dzieło w takowej. Trochę popłynąłeś w tych rozważaniach... ;-)
Bogumila M. - 26 Sierpień 2012, 17:12

Teoretycznie rzecz ujmując jeśli w dokumencie wszystko jest w postaci krzywych, to nie ma tam żadnej czcionki i w związku z tym nie masz się czym przejmować. W praktyce jednak Corel potrafi krzyczeć, że brak czcionki nawet wtedy, gdy w dokumencie nie użyto żadnej - zapisuje że użyto czcionki, które tylko służyły do prób. Sprawdzić ten fenomen można we właściwościach dokumentu. Każdy posiadacz Corela posiada także czcionki. Chyba, że z oszczędności ich nie zainstaluje. Wtedy dostanie komunikat, że danej czcionki nie ma i Corel ją zastąpi. Zgodnie z sugestią LogoPedanta powinieneś wykupić licencję na wszystkie czcionki, które zostały wyszczególnione we właściwościach dokumentu.

Żeby było śmieszniej Corel zawrzaśnie także wtedy, gdy użytkownik sam poprawi sobie font dodając polskie znaki i dodając do fontu obsługę kodowania środkowoeuropejskiego. Każdy "obcy" Corel będzie chciał ją podmieniać, mimo że ją posiada. Proponując np. zamianę Swiss Normal (Central Europe) na Times New Roman (Central Europe).

tegraf - 26 Sierpień 2012, 17:18

Bogumila M. napisał/a:
Zgodnie z sugestią LogoPedanta powinieneś wykupić licencję na wszystkie czcionki, które zostały wyszczególnione we właściwościach dokumentu.


Bo to prawda jest. Jeżeli są to fonty dołączone do Corela (a masz Corela legalnego), to licencję już masz wykupioną. Jeżeli nie, to powinieneś mieć oddzielne.

P.S. LogoPedant twierdzi to samo.

Bogumila M. - 26 Sierpień 2012, 17:21

LogoPedant napisał/a:
Bogumila M., upierdliwa jesteś.

... Przekonaj się sama, czytając ustawę.

Większość z fontów ma osobną licencję i zakup programu niczego nie gwarantuje. To, że nie dołączysz do projektu pliku czcionki, nie znaczy, że autor jej kroju wyparował i można bezkarnie odsprzedawać projekt graficzny z napisem stworzonym tymże krojem. Dziełem jest także sam krój, a nie tylko cały font.

Mylisz się. Dziełem jest font, a nie krój. Plik jest objęty prawem autorskim. W przeciwnym wypadku musiałbyś płacić opłaty licencyjne za każdym razem gdy piszesz cokolwiek w dowolnym programie. I żadna firma reklamowa nie mogłaby tworzyć banerów reklamowych, czy kasetonów, napisów, wizytówek itp. Widzę, że Ci puszczają nerwy. Niepotrzebnie. Czytałam ustawę i nie ma tam tego, co sugerujesz. Dlatego spokojna jestem, że niczego nie zacytujesz.

tegraf napisał/a:
Jeżeli są to fonty dołączone do Corela (a masz Corela legalnego), to licencję już masz wykupioną. Jeżeli nie, to powinieneś mieć oddzielne.

P.S. LogoPedant twierdzi to samo.

Obawiam się, że jednak nie twierdzi tego samego. Jeśli nawet Corela ma nielegalnego, to wszystkie czcionki znajdujące się w nielegalnym Corelu znajdują się także w legalnym. Jeśli użytkownik nie daje czcionki osobno, to każdy kto otwiera dokument używa swojej czcionki. W przeciwnym razie Corel zgłosi komunikat.

Żeby nie ciągnąć tematu - dziełem jest obraz, a nie pędzel. Nawet kradziony. Howgh.

tegraf - 26 Sierpień 2012, 17:37

Jeżeli chodzi o tzw. ochronę intelektualną, to w Polsce wszyscy powołują się na tzw. "prawo autorskie", zapominając że... to nie wszystko.

Font (krój zapisany w postaci cyfrowej) chroni prawo autorskie (jak program komputerowy).

Krój (obraz liter w uproszczeniu) chroni prawo o własności przemysłowej (Dz.U. z 2003 r. Nr 119, poz. 1117 oraz z 2004 r. Nr 33, poz. 286)

http://prawo.legeo.pl/pra...i-przemyslowej/

DZIAŁ IV, Wzory przemysłowe i prawa z rejestracji wzorów przemysłowych, Art. 102

Bogumila M. - 26 Sierpień 2012, 18:38

No i? Oczywiscie, że chroni. Ktoś twierdził, że nie chroni? Tyle, że kupując Corela kupujesz jednocześnie dołączone do niego fonty. I masz prawo ich używać na równi z narzędziami pozwalającymi na tworzenie kółek, gwiazdek, czy elips.

To co przytaczasz dotyczy fontów rozpowszechnianych osobno. W postaci plików. Dlaczego użytkownicy są bardziej papiescy niż sam papież i robią sobie nawzajem wodę z mózgu? Pisarz musi wykupić osobno prawa do fontu, w którym w Wordzie napisał książkę? Nie dajmy się zwariować! Ale sami także nie wariujmy!

Tak jak nie masz prawa odstępować nikomu Corela, tak nie masz prawa sprzedawać ani rozpowszechniać, np. dołączając do projektu, wchodzących w skład pakietu fontów. Ale korzystać z nich możesz bez ograniczeń w projektowaniu, bo stanowią integralną część pakietu. Po to między innymi go zakupiłeś. Amen.

LogoPedant - 26 Sierpień 2012, 18:49

Bogumila M., nerwy trzymam na wodzy.

Kupując Corela (lub inny program), otrzymujesz licencję na używanie fontów. Nie posiadasz praw majątkowych do nich, co jednoznacznie pozbawia Cię możliwości używania ich w niezmienionej formie w projektach, które zamierzasz sprzedać wraz z przeniesieniem praw majątkowych do nich. Amen.

tegraf - 26 Sierpień 2012, 19:03

Bogumiło, dyskusja z Tobą jest o tyle trudna, że w jednym poście:
Bogumila M. napisał/a:
Mylisz się. Dziełem jest font, a nie krój. Plik jest objęty prawem autorskim

Po podaniu przepisu, że jednak tak nie jest, piszesz:
Bogumila M. napisał/a:
Oczywiscie, że chroni. Ktoś twierdził, że nie chroni?


No Ty. Ty tak twierdziłaś...

Bogumila M. napisał/a:
To co przytaczasz dotyczy fontów rozpowszechnianych osobno


Nigdy nic takiego nie napisałem. Pisałem o ochronie kroju, nie fontu. To różnica.

Bogumila M. napisał/a:
Pisarz musi wykupić osobno prawa do fontu, w którym w Wordzie napisał książkę?


Tak, poprzez kupno Worda lub Windows z dołączonym fontem.

Bogumila M. napisał/a:
Tak jak nie masz prawa odstępować nikomu Corela, tak nie masz prawa sprzedawać ani rozpowszechniać, np. dołączając do projektu, wchodzących w skład pakietu fontów. Ale korzystać z nich możesz bez ograniczeń w projektowaniu, bo stanowią integralną część pakietu. Po to między innymi go zakupiłeś. Amen.


To dokładnie to samo, co napisał LogoPedant w swoim poście.

Bogumila M. - 26 Sierpień 2012, 19:05

Z uporem godnym lepszej sprawy pieprzysz farmazony. Mylisz pojęcia i używasz pojęć, których nie rozumiesz. Powiem tak - Kupując Corela (lub inny program), otrzymujesz licencję na używanie go. Nie posiadasz praw majątkowych do niego, co jednoznacznie pozbawia Cię możliwości używania go w przy tworzeniu projektów, które zamierzasz sprzedać wraz z przeniesieniem praw majątkowych do nich. Amen.


tegraf napisał/a:
Tak, poprzez kupno Worda lub Windows z dołączonym fontem.

Nie wiem co mi chcesz udowodnić, ale z przytoczonych cytatów nie wynika absolutnie nic sprzecznego. Prawem chroniony jest plik fontu, a nie sam krój.

Odpowiadałam LogoPedantowi, a Ty twierdzisz, że nigdy czegoś takiego nie pisałeś. A jakie to ma znaczenie, czy pisałeś czy nie, skoro nie Tobie odpowiadam? W końcu wniosek końcowy. Przykro mi, że nie zauważyłeś, że ja twierdzę to, co przypisujesz LogoPedantowi, a LogoPedant twierdzi to, co przypisujesz mnie. Przykładowo ani Ty, ani ja nie twierdziliśmy, że
Cytat:
Dziełem jest także sam krój, a nie tylko cały font.
i że
Cytat:
Prościej wyjaśnić się nie da.
A LogoPedant i owszem.

Czyżby nie chodziło o to, żeby się dogadać, spróbować znaleźć rozwiązanie, tylko sobie dokopać nie oglądając się na to co kto faktycznie powiedział?


tegraf napisał/a:
To dokładnie to samo, co napisał LogoPedant w swoim poście.

Którym? Gdzie? Cytowanie LogoPedanta nie działa?

tegraf - 26 Sierpień 2012, 19:11

Sądzę, że lepiej by było, abyś doczytała różnicę, pomiędzy kupnem programu a otrzymaniem licencji na jego używanie. Niestety, pojęcia to Ty mylisz, dodatkowo wkładając w "usta" dyskutantów słowa, których nie wypowiedzieli i z uporem maniaka usiłujesz w dalszej dyskusji ich niesłuszność obalić.

Niestety, nie biorę udziału w dyskusjach schodzących poniżej pewnego poziomu ("pieprzysz farmazony").

Dla mnie EOT.

Bogumila M. - 26 Sierpień 2012, 19:27

Kupując program otrzymujesz także prawo korzystania z niego na zasadach zawartych w licencji. W licencji Corela nie ma ani słowa o tym, że żeby wykorzystać czcionki trzeba wykupić jeszcze jakieś dodatkowe prawa. Cieszę się, że nie bierzesz udziału w dyskusjach, których poziom ustawiasz tak wysoko, że w zasadzie nie mówi się na temat, tylko cały czas trzeba tłumaczyć co się powiedziało, a czego nie. Być może dzięki temu uda się nam jakoś dojść z LogoPedantem do wspólnego mianownika.

LogoPedant - jeśli uraziłam Cię tym sformułowaniem, to serdecznie Cię przepraszam.

tegraf - 26 Sierpień 2012, 20:04

O godzinie 20.05 w swoim poście napisałaś 5 wierszy. Odpowiedziałem Ci godzinie 20.11. O godzinie 20.17 do swojego poprzedniego postu dopisałaś 18 wierszy.

Pomiędzy Twoim postem (tym z "farmazonami") a postem LogoPedanta jest mój. To do kogo są te "farmazony"? Tak się nie da rozmawiać.

Kończąc, do rzeczy. Potoczne pojęcie "kupno" programu to nie to samo, co kupno mleka. Kupując program tak naprawdę kupujesz zgodę na jego użytkowanie, czyli - licencję. Nie jesteś właścicielem programu, cały czas majątkowe prawa do niego posiada Corel. Corel sprzedał Ci licencję, czyli zgodę na użytkowanie. Ta zgoda może być różna. Może być "edukacyjna", czyli możesz pracować, a nie możesz sprzedać powstałych prac. Może być "komercyjna", czyli "rób i sprzedawaj". Ba, ta zgoda (licencja) może pozbawić Cię prawa do odsprzedaży programu.

Ponieważ majątkowe prawa do programu są w rękach Corel Corp., oznacza to że nie możesz sprzedać ani przekazać fontów, clipartów, zdjęć dołączonych do programu (w "niezmienionej formie", o czym pisał LogoPedant). Możesz natomiast ich użyć i za ich pomocą wykonaną pracę przekazać (sprzedać - o ile licencja na to pozwala) dalej. Czy je zamienisz na krzywe ("zmienisz formę") czy nie, to nie ma znaczenia. Najwyżej ktoś, kto taką prace otrzyma, bezbłędnie jej nie otworzy.

W całym wątku ani ja, ani LogoPedant nigdy nie napisał, że trzeba wykupić dodatkową licencję na wykorzystane fonty pochodzące z pakietu Corela. Wskaż mi post w którym jest inaczej, a wszystko odszczekam.

Pozdrawiam

LogoPedant - 26 Sierpień 2012, 20:21

Bogumila M., niepotrzebnie mnie przepraszasz, bo nie zauważyłem żadnego sformułowania, które miałoby mnie urazić, co i tak jest niemożliwe, bo mnie się nie da urazić. Ja żadnej urazy nie trzymam nawet przez najmniejszą chwilę, bo jest to bezsensowne (głupie). Po prostu zaczynam kogoś ignorować, jeśli mnie atakuje, ale to naprawdę bez znaczenia i piszę to na marginesie... ;-)

Swoje zdanie w temacie już wyłożyłem.

Bogumila M. - 26 Sierpień 2012, 20:36

tegraf napisał/a:
O godzinie 20.05 w swoim poście napisałaś 5 wierszy. Odpowiedziałem Ci godzinie 20.11. O godzinie 20.17 do swojego poprzedniego postu dopisałaś 18 wierszy.

Pomiędzy Twoim postem (tym z "farmazonami") a postem LogoPedanta jest mój. To do kogo są te "farmazony"? Tak się nie da rozmawiać.

Najpierw wyjaśnienie. Napisałam post, który był odpowiedzią na post LogoPedanta. Po wysłaniu go zobaczyłam Twój. Więc wyedytowałam swój (nie lubię pisać postu pod postem, poza tym na niektórych forach jest to zakazane) i dodałam odpowiedź na Twój post. Teraz rozumiem Twoje przekonanie, ze odpowiadałam Tobie. To by tłumaczyło, dlaczego nie zorientowałeś się, że to my mówimy jednym głosem, a fałszuje LogoPedant - że tak obrazowo to ujmę. Ty byłeś przekonany, że ja Ci wciskam kit i vice versa.

Co do tego czego nie napisał LogoPedant. Prosisz o cytaty, to proszę bardzo. Najpierw nie był pewny:
Cytat:
zakup Corela nie jest żadnym wyjściem, bo najprawdopodobniej fontu i tak nie można użyć w komercyjnym zakresie (domniemam i musiałbyś sprawdzić jaką ten font ma licencję, pomijając program, bo to i tak nie ma znaczenia; poszukaj w sieci).
Potem, z Twoją pomocą, pozbył się wątpliwości:
Cytat:
Nie ma znaczenia zamiana fontu na krzywe. Nie Twój font (nie masz praw majątkowych) = nie używaj komercyjnie, chyba, że tak jak pisze tegraf; klient nabędzie go własnym sumptem.
Wreszcie wyartykuował to wprost:
Cytat:
Bogumila M., po co Ci podstawa prawna, skoro sytuacja jest klarowna: font jest skończonym dziełem (nieważne, która z jego odmian) i nie możesz tak po prostu użyć go do stworzenia napisu "FIRMA X", dołączenia do jakiegoś symbolu graficznego, po czym stwierdzenia: "właśnie zaprojektowałem logo" i sprzedawania tego dalej, jako własnego (odrębnego dzieła), bo zawiera "obce" elementy. Co innego, kiedy posiądziesz do fontu prawa majątkowe i klient również.
I na koniec:
Cytat:
Większość z fontów ma osobną licencję i zakup programu niczego nie gwarantuje
Wystarczy? Dalej podtrzymujesz tezę, że Ty i LogoPedant twierdzicie to samo, a ja co innego, czy skłaniasz się ku temu co ja mówiłam, że my mówimy to samo, a LogoPedant swoje?

Swoją drogą niezły kabaret z tego wątku wyszedł i o mały włos byśmy się poobrażali na siebie. Jeszcze raz przepraszam LogoPedanta jeśli poczuł się urażony.

LogoPedant - 26 Sierpień 2012, 20:45

Bogumila M., kompletnie wszytko pomieszałaś. Żadna z moich wypowiedzi nie wyklucza pozostałych. Cały czas wiedziałem i wiem, o o czym piszę. Nie chce mi się już rozwiewać nie swoich wątpliwości. Nie mam takiej misji.
tegraf - 26 Sierpień 2012, 21:08

Bogumila M. napisał/a:
Wystarczy? Dalej podtrzymujesz tezę, że Ty i LogoPedant twierdzicie to samo, a ja co innego, czy skłaniasz się ku temu co ja mówiłam, że my mówimy to samo, a LogoPedant swoje?


Niestety tak. Cały czas Ty piszesz tylko o fontach dołączonych do Corela, LogoPedant zaś o fontach "jako takich", ogólnie, np. zewnętrznych, zakupionych w firmach produkujących fonty. Do tego wszystkiego doszedł poboczny wątek nt. czy krój (nie font!) jest chroniony (i tu zgadzam się z LogoPedantem, też jest chroniony), oraz ogólna zadyma z reedycją postów (przyznaję, ja też poprawiałem literówki).

Tym niemniej, po to fora, by dyskutować i wyjaśniać do końca (to taka drobna uwaga do LP).

Aby uspokoić emocje, pozwolę sobie na chwilę powrócić do tego pobocznego wątku o ochronie kroju, bo to ciekawostka taka. W Polsce chroni go ustawa o własności przemysłowej. Oznacza to, że jeżeli ze średniowiecznego manuskryptu odrysuję literki i zrobię z tego font (czyli cyfrową jego reprezentację), to chroni ten produkt ustawa o prawie autorskim (nie przemysłowym) i może to zrobić każdy, kto będzie miał dostęp do tegoż manuskryptu. Jeżeli zaś wymyślę nowy krój na papierze, opublikuję w internecie w postaci jpgów i nie wykonam z tego fontu, to mogę ścigać wszystkich, którzy to zrobią bez mojej zgody.

Co ciekawe, w USA prawo nie chroni kroju, a tylko font. Dlatego też Corel (bodajże w wersji 3) dodał do sprzedawanego programu kilkaset (?) własnych fontów, będących kopią już istniejących ze zmienionymi nazwami (Switzerland = Helvetica). Jako że to czynność moralnie naganna, w dalszych wersjach już tego nie robił, a dokładał wybrane fonty z firmy Bitstream (za ich zgodą, oczywiście). Stąd też taka liczba podejrzanych serwisów oferująca fonty łudząco podobne do fontów kosztujących niemało.

Na szczęście (a może nie), produkcja fontów to nie bułka z masłem. Stąd w zalewie fontów darmowych trudno w dalszym ciągu o coś naprawdę porządnego.

Miłego poniedziałku.

Bogumila M. - 26 Sierpień 2012, 21:09

I znowu można odnieść wrażenie, że odpowiadam komu innemu :) Stąd edycja.
LogoPedant napisał/a:
Bogumila M., kompletnie wszytko pomieszałaś. Żadna z moich wypowiedzi nie wyklucza pozostałych. Cały czas wiedziałem i wiem, o o czym piszę. Nie chce mi się już rozwiewać nie swoich wątpliwości. Nie mam takiej misji.

Nie fatyguj się. Nie ma takiej potrzeby. Nigdzie nie napisałam, że któraś z Twoich wypowiedzi wyklucza pozostałe. Wręcz przeciwnie.


Podsumujmy.
• Można spokojnie wykorzystywać dołączone do programu fonty do tworzenia projektów.
• Nie ma potrzeby osobno kupować składnika, za który już raz zapłaciło się kupując w pakiecie z programem.
• Jeśli Rene627 zmienił font na krzywe i nie dołączył czcionki ani do projektu, ani nie wysłał osobno pliku fonta, to nie ma się czym martwić. I nie musi się przejmować tym, że "zdradził" nazwę użytej czcionki.

@Tegraf
Chyba coś mylisz. Rzeczona ustawa mówi o wzorach przemysłowych i patentach. Trzeba naprawdę dużej ekwilibrystyki prawnej, żeby podciągnąć pod nią krój pisma, czy rysunek Giewontu. Owszem, to, co piszesz pozwala zastrzec jeden, czy nawet kilka znaków, ale nie cały alfabet, czyli określony zestaw znaków. Poza tym jeśli ktoś wykaże, że wzór po prostu został zerżnięty z tego, co już zostało rozpowszechnione, to żaden sąd nie zajmie się sprawą.


P.S. Tak. Ja piszę o fontach dołączonych do Corela. Tak, to może być powodem nieporozumienia. Ale przecież na tym polegał problem Rene627. I owszem, dałabym sobie głowę uciąć, że o czcionkach dołączonych do Corela pisał LogoPedant. Ale niewykluczone, ze ja nie znam języka polskiego i nie rozumiem co czytam. Co można łatwo udowodnić, bo już raz przepraszałam Tegrafa...

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Edytuję jeszcze raz. Nie rób mi proszę Tegraf wody z mózgu. Albo przetłumacz na język dla mnie zrozumiały następujące zdanie: zakup Corela nie jest żadnym wyjściem, bo najprawdopodobniej fontu i tak nie można użyć w komercyjnym zakresie i dalej domniemam i musiałbyś sprawdzić jaką ten font ma licencję, pomijając program, bo to i tak nie ma znaczenia. Przecież wyraźnie mowa, że nie można wykorzystywać komercyjne fontów dołączonych do Corela, albo ja powinnam udać się na kurs języka polskiego. Może obiektywny ktoś to rozsądzi?

tegraf - 26 Sierpień 2012, 21:34

Bogumila M. napisał/a:
Rzeczona ustawa mówi o wzorach przemysłowych i patentach.


Wręcz wprost: wytworem jest każdy przedmiot wytworzony w sposób przemysłowy lub rzemieślniczy, obejmujący w szczególności opakowanie, symbole graficzne oraz kroje pisma typograficznego, z wyłączeniem programów komputerowych.

Oczywiście, trzeba by ją (ustawę) przeczytać dokładnie (a niestety, nie mam teraz czasu) i prześledzić wzajemne związki miedzy wzorem a wytworem.

Więcej też tutaj: http://en.wikipedia.org/w...on_of_typefaces

Pozdrawiam

tegraf - 26 Sierpień 2012, 21:40

Bogumila M. napisał/a:
Nie rób mi proszę Tegraf wody z mózgu.


Post LogoPedanta (z zacytowanym przez Ciebie zdaniem) odnosił się do postu Rene627, w którym poinformował on wszystkich o zamianie fontu dołączonego do Corela, na inny, podobny, znaleziony w sieci. Stąd jego (LP) słuszne obawy, czy aby jest to operacja w pełni legalna. Tak to odczytałem.

Bogumila M. - 26 Sierpień 2012, 21:51

Pismo typograficzne to pismo ręczne imitujące pismo drukowane. Więc znak, czy cała sentencja, która została namalowana, wkomponowana w jakiś element jest chroniona. Nie ma to nic wspólnego z krojem czcionki. Gdy ten sam znak zostanie wydrukowany czy wycięty za pomocą komputera (np. w postaci szablonu) i wkomponowany, to nie będzie chroniony. Taki znak to inaczej glif. Nie sugerujesz chyba, że cały alfabet można zaliczyć do kategorii "wzór przemysłowy"?
Cytat:
DziałIV
Wzory przemysłowe i prawa z rejestracji wzorów przemysłowych
Art. 102.
1. Wzorem przemysłowym jest nowa i posiadająca indywidualny charakter postać wytworu lub jego części, nadana mu w szczególności przez cechy linii, kontu-rów, kształtów, kolorystykę, strukturę lub materiał wytworu oraz przez jego ornamentację.
2. Wytworem jest każdy przedmiot wytworzony w sposób przemysłowy lub rze-mieślniczy, obejmujący w szczególności opakowanie, symbole graficzne oraz kroje pisma typograficznego, z wyłączeniem programów komputerowych.

tegraf - 27 Sierpień 2012, 08:55

Bogumiło, nie jestem w stanie dyskutować z Tobą o zawiłościach ustawy, z tego prostego powodu, że jej nie znam, tej "przemysłowej".

To temat rzeka, w dodatku wymagający od dyskutantów zdefiniowania na samym początku pojęć (często mylonych i używanych zamiennie): pismo, krój, font, czcionka.

Ani temat wątku właściwy, ani... czas :-)

Sądzę, że najlepiej będzie, jak posłużę się linkiem do wypowiedzi Adama Twardocha, jednego z czołowych polskich typografów, guru w tej dziedzinie. Nic więcej nie jestem w stanie dodać: http://www.typo.pl/2011/0...podaz-paragraf/

Pozdrawiam

Bogumila M. - 27 Sierpień 2012, 11:14

Masz rację. O zawiłościach ustawy nie ma sensu dyskutować. Ponieważ logika tu nie obowiązuje. Zwłaszcza, że żeby o czymś mówić, a tym bardziej, gdy trzeba zająć się sprawą, wnieść oskarżenie lub wydać sprawiedliwy wyrok trzeba mieć jakieś pojęcie o przedmiocie sprawy. A często nawet ustawodawca nie wie o co chodzi.

Dziękuję za podlinkowany materiał. Wynika z niego jednoznacznie, że mieliśmy rację, a LogoPedant był w błędzie. Ale to nie fair. Najpierw twierdziłeś, że napis zamieniony na krzywe przestaje być fontem, a LogoPedant przeciwnie. Teraz zaprzeczasz sam sobie. Nie rozumiem tej wolty.


Żeby w przyszłości już nie toczyć tego typu sporów przyjmujemy następujące wnioski końcowe (mam nadzieję jednomyślnie):

• do tworzenia projektów można spokojnie wykorzystywać dołączone do programu składniki, np. fonty, jeśli w EULA, czyli licencji, wyraźnie nie zostało zastrzeżone, że nie wolno.
• Nie ma potrzeby osobno kupować składnika, za który już raz zapłaciło się kupując w pakiecie z programem.
• Jeśli zmieni się font na krzywe i nie dołączy ani do projektu, ani w postaci pliku, to nie trzeba się legitymować osobną licencją na font, niezależnie od tego czy jest dołączony do pakietu oprogramowania, czy zakupiony osobno.
• Jeśli licencja nie stanowi inaczej można bez żadnych ograniczeń wykorzystywać wszystkie dodatki dołączone do programu, np. kliparty.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group