DzumA - 78 - 18 Grudzień 2012, 23:02 Temat postu: OFERTA HANDLOWA witam 1. zrobiłem kilka ofert handlowych dla znajomych - projekty dobrze się przyjęły więc odezwali się znajomi - znajomych - zacząłem myśleć jak ich wycenić ? no i zwracam się z prośbą do Was o podzielenie się doświadczeniem , spostrzeżeniem na ten temat. z ofertą handlową jest tak, że najwięcej człowiek napracuje się na początku nad layoutem - wymyśli dwie . trzy wersje - po dokonaniu wybory - modyfikuje i ulepsza no i zaklepane - potem cyklicznie pracuję już nad zrobionym materiałem - dokładam produkty nanoszę informację i po sprawie . Praktycznie wszystkie materiały dostaję - pozostaje obróbka zdjęć plus złożenie treści w całość. Od czasu do czasu delikatna zmiana elementów layout w związku z jakimiś okolicznościami. Jak to sobie wycenić ? 2. mam też klienta , który chce ofertę handlową, ale nie wie czy sprzeda pomysł na górnym szczeblu - narobię się a potem nawet nie wiem czy będę to wydawał ? a skoro klient nie wie, czy wypali to nie wiem ile chce zainwestować - jak go policzyć żeby się nie przestraszył 
pozdrawiam Cysorz - 18 Grudzień 2012, 23:34 Przelicz czas spędzony nad zleceniem. O ile czas spędzony przy montażu można z czystym sumieniem rozliczyć jako 30-50 zł/godzinę, to samo projektowanie (łącznie ze struganiem ołówka i wyborem koloru) to co najmniej dwa-trzy razy tyle - to samo tyczy używania ołówka i papieru. To taka cena dla freelancera - nie mówię/piszę tutaj o cenach agencji reklamowych. To tak w dużym uproszczeniu, chociaż przecież każdemu z nas zdarzało się liczyć inaczej... marol2 - 23 Grudzień 2012, 19:45 kiedyś dawałem do wyboru 2 lub 3 warianty i oduczyłem się kilka lat temu bo im więcej dawałem tym bardziej klient kombinował. Teraz robię jeden zarys i uzgadniam z klientem ewentualne zmiany. Czasami nie trzeba nic zmieniać, a niekiedy kończy się na kilku korektach wg wskazówek klienta. Trzy razy mniej roboty i klient się cieszy z "wielkiego wpływu na projektowanie" (czasami wynik finalny woła o pomstę do nieba, ale klient bardzo jest zadowolony ze swojej pomysłowości i kreatywności. A o to wreszcie chodzi, żeby klient się cieszył). Pozwólmy wymyślać i realizować ich brzydkie straszydła!!! Tylko jak się pod tym podpisać???? |
