Artur Miernik - 23 Październik 2013, 09:11 Temat postu: ab.pl - bardzo nieciekawa strona @Malutki pisał, że od lat znana nam witryna corel.ab.pl nie działa. Postanowiłem sprawdzić, co oni teraz oferują i jak to z Corelem jest. i oto:
Oto oferta dotychczasowego dystrybutora Corela:
__________
Ciekawe, czy Photoshop w gratisie? To się nazywa poszerzyć wolumin (import z Niemiec). * — w Scrabble to jest warte jakieś 12 punktów. tegraf - 23 Październik 2013, 11:07 Ta sytuacja (z dystrybucją Corela) jest właściwie... naturalnie normalna. AB to dystrybutor, nie sprzedawca detaliczny. Organizuje sprzedaż, towar (Corele w pudełkach) dostarcza swoim agentom (czyli sprzedawcom). Ale jeżeli rolę dystrybutora na terenie Polski przejmuje bezpośrednio producent i sprzedaje towar za pomocą swojej strony (corel.com), to w tym momencie rola dystrybutora jest mocno ograniczona. W dodatku coraz mniej programów w te pudełka się pakuje ("pobrany" jest z reguły tańszy). A żyć trzeba. Najwyraźniej da się zarobić handlując sitkami, a nie da - programami. Corele to tak przy okazji, chyba. Artur Miernik - 23 Październik 2013, 18:06 Oczywiście, tak. Dobrze im życzę, tylko… na prawdę w Polsce nie ma już komu robić sitek do maszynek mięsnych, czy innych takich rzeczy jak łyżki do butów, gwoździe czy lep na muchy? Technologia kosmiczna, czy co? Zaraz sprowadzać trzeba? tegraf - 23 Październik 2013, 18:21
Ja bym jednak kupił niemieckie  Jeżeli elementy stykające się z żywnością muszą mieć jakieś specjalne cechy (nie wiem czy sitka też, ale gdybam, że tak), to mam prawo przypuszczać, że te nasze, polskie, mogą być np. radioaktywne i świecić w ciemnościach.
A to dlatego, że instytucja od pilnowania żywności, nie zauważyła, że przez 10 lat do zupy miałem dosypywaną sól taką samą, jaką posypuję zimą wjazd do garażu. A jak już zauważyła - to sama się zbadała, zbadała też tę sól i oświadczyła: oj tam, oj tam... Artur Miernik - 2 Listopad 2013, 18:14 Doszliśmy od Corela do afery solnej… a co tam! Żeby przez dwanaście lat z rozmysłem karmić ludzi zanieczyszczoną solą trzeba mieć mentalność pasożyta i nienawistnika. Tyle, że to nie ma nic wspólnego z naszymi producentami soli. To były interesy założone specjalnie po to, żeby skupić towar wyprodukowany z myślą o zastosowaniu przemysłowym i sprzedać go jako pełnowartościowy. Podejrzewać mamy pełne prawo Tegrafie, ale dokąd to podejrzewanie nas już zaprowadziło? Na wszelki wypadek wolimy obce. |
