| |
Corel FORUM Forum użytkowników programów firmy Corel. Grafika wektorowa, rastrowa i obróbka zdjęć cyfrowych |
 |
CorelDRAW - grafika wektorowa - Irytujące "wypełnienie" obiektów
Georgelux - 28 Marzec 2014, 16:20 Temat postu: Irytujące "wypełnienie" obiektów Witam wszystkich - mam być może błahy problem, ale strasznie mnie irytujący.
Od jakiegoś miesiąca zacząłem prace na Corelu X6 (do tej pory pracowałem na 12) i poza różnymi dziwnymi różnicami pomiędzy tymi wersjami najbardziej irytuje mnie dziwne "wypełnienie" obiektu. Na czym to polega?
Narzędziem "prostokąt" rysuje prostokąt (jakież to odkrywcze ) oddający wielkością potrzebne mi pole robocze (np. wielkość wizytówki) następnie w tym polu wprowadzam narzędziem "tekst" jakiś napis - mój problem polega na tym, że pomimo ustawienia wspomnianego wcześniej pola prostokąt na "brak wypełnienia" i "brak linii" za każdym razem, gdy nie uda mi się idealnie trafić na pisany tekst czy jakiegoś kliparta tam nałożonego (przy próbie np przesunięcia go w inne miejsce), to za każdym razem kliknięcie obok nich a w polu prostokąta "uaktywnia" go i powoduje przesuwanie tegoż prostokąta !!!
W wersji 12 ten problem nie występował - można do woli klikać w obrębie takiego prostokąta i nie ma to żadnego wpływu na niego - w przypadku chęci przesunięcia takowego trzeba precyzyjnie kliknąć w jego linie i dopiero wtedy "uaktywnia" on się i można go przesunąć !
Sprawdziłem możliwości w narzędziach "opcje" i "dostosowywanie" ale nie znalazłem nic co by mi pomogło więc piszę do Was z prośbą o pomoc.
Jak by ktoś wiedział i chciał mi pomóc to będę wdzięczny.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Artur Miernik - 28 Marzec 2014, 16:34
Wydaje mi się, że była taka opcja do odptaszenia. Jej nazwa brzmiała jakoś tak:
[*] traktuj obiekty jako wypełnione.
Poza tym, możesz próbować klikania/zaznaczania z [ALT]-em.
chezare - 29 Marzec 2014, 06:59
W 12 było tak samo, tylko coś poklikałeś.
Odkrywcze byłoby rysowanie koła narzędziem prostokąt, choć to się akurat da zrobić.
Rysowanie prostokąta bez wypełnienia i konturu który ma służyć jako pole robocze, jest bez wątpienia odkrywcze Po co rysować coś czego nie widać i co do niczego nie służy?
Jak projektujesz wizytówkę, to ustalasz rozmiar strony dokumentu na 90x50 mm i to jest Twoje pole robocze. Mało tego, to jest jedyny, przyzwoity sposób. Z takiego dokumentu zrobisz bez problemu pdfa dla drukarni i wydrukujesz wizytówki na biurowej drukarce nie bawiąc się w rozkładanie na stronie użytków.
Jeśli tak zrobisz i będzie Ci potrzebny prostokąt wielkości strony (wizytówki), to wystarczy dwa razy kliknąć ikonę narzędzia "prostokąt", łatwo utworzyć i łatwo skasować.
Shame - 29 Marzec 2014, 10:14
Artur ci dobrze podpowiedział, bo opcja jest, tylko trzeba się wczytać
Musisz to ODznaczyć, zeby móc klikać wewnątrz obiektów bez ich zaznaczania.
Chezare również słusznie zwrócił uwagę na czystość i styl pracy, gdy robi się takie rzeczy. Jeśli mienisz się profesjonalistą, to nie powinieneś projektować czegoś w "ramce" na większym obszarze roboczym, tylko zmniejszyć obszar roboczy to do rozmiarów rzeczonej ramki. Oczywiście nikt ci nie zabroni projektować wizytówek na obszarze roboczym arkuszu plano, ale nie jest to dobrze postrzegane.
chezare - 29 Marzec 2014, 19:57
Dziękuję Shame, jedna niepotrzebna prowadnica potrafi mnie wyprowadzić z równowagi, za rysowanie prostokąta który ma udawać powierzchnię wizytówki, mógłbym chyba zabić?
Georgelux - 3 Kwiecień 2014, 21:35
Dzięki serdecznie za odpowiedzi.
Tak na razie robię, jak jak napisał chezare - czyli blokuje obiekt, choć jest to uciążliwe.
Muszę natomiast sprawdzić te drugą opcję jaka podał Artur i Shame czyli w ustawieniach jeszcze raz pogrzebać i sprawdzić tę opcję, żeby na stałe nie było potrzeby blokowania.
Co do robienia wizytówki w "ramce" to pewnie każdy ma jakąś swoją metodę. Mnóstwo wizytówek drukuje na swojej cyfrówce i mi osobiście łatwiej jest robić to w ramce o wym. wizytówki (czyli np. 90 x 50 mm) jeżeli mam ją drukować u siebie bo potem kilkoma kliknięciami rozkładam 12 użytków na A 4 i ziuuu do druku. Jak robię na drukarnie to oczywiście ustawiam sobie okno do wymiaru 92 x 52 mm , po zrobieniu zapisuje do PDF i maila na drukarnie
Jeszcze raz serdeczne dzięki za podpowiedź, jutro w pracy zobaczęe radę Shame.
Pozdrawiam
chezare - 4 Kwiecień 2014, 13:52
Po pierwsze na A4 nie mieści się 12 wizytówek, chyba że bez spadu?
Po drugie, prawie na pewno robisz parę kliknięć za dużo
Print-Print Preview i
Jak cokolwiek zmienisz na wizytówce, nie będziesz musiał od nowa robić impozycji.
Jak zrobić żeby się nie zaznaczały figury bez tła zilustrowałem w poprzednim poście, ale zrobię to jeszcze raz
Georgelux - 4 Kwiecień 2014, 14:30
Jeszcze raz dzieki za pomoc - oczywiście tak jak pisaliście, w ustawieniach można było na stałe odznaczyć "traktuj wszystkie pola jako wypełnione" i teraz działa tak jak mi trzeba było
Co do 12 wiz na A4 to oczywiście są to takie bez pełnego tła (czyli bez spadów) pełnych wejdzie 10 lub na drukarnie daje
Musze też spróbować sposobu Chezare - w końcu człowiek całe życie się uczy a posłuchać mądrzejszych ludzi to zacna cnota
Pewnikiem jeszcze nie raz będę zmuszony skorzystać z waszej pomocy,a za już okazaną serdeczne dzięki.
Z mojej strony post do zamknięcia.
Pozdrawiam
tegraf - 4 Kwiecień 2014, 14:52
| Georgelux napisał/a: | | Co do 12 wiz na A4 to oczywiście są to takie bez pełnego tła (czyli bez spadów) |
12 wizytówek na A4 = 2 kolumny x 6 rzędów.
6 x 50 mm = 300 mm. A4 = 210x297 mm. 297-300 = -3 mm.
Brakuje 3 mm. Coś ściemniasz.
| Georgelux napisał/a: | | Jak robię na drukarnie to oczywiście ustawiam sobie okno do wymiaru 92 x 52 mm |
Źle. Ustawiaj rozmiar strony na 90x50 mm, a spady reguluj w oknie eksportu do pdf.
1 mm spad to trochę mało.
Cysorz - 4 Kwiecień 2014, 16:06
::Tutaj:: jest to trochę bardziej szczegółowo rozpisane.
marak - 4 Kwiecień 2014, 18:59
Jesteście strasznymi purystami
Czy papier A4 musi mieć długość 297 mm. Gdy bawiłem się w drukowanie wizytówek,
kupowałem w hurtowni papier A2+ o wym 610 x 430 mm i w znajomej drukarni ciąłem
go na wymiar 305 x 210 mm. Miałem margines dla drukarki.
Poza tym wymiar 90 x 49,5 to jest idealny wymiar dla wizytówki, bo większość wizytowników
ma wymiar 90 x 50 i potem za diabła nie idzie wizytówki wsunąć.
Automatyczny rozkład jest fajny, tylko jak automatem ułożyć wizytówki na arkuszu, gdy dla p. prezesa trzeba 500 szt,
a wiceprezesa (broń Boże v-ce prezesa) 300 szt, a dla reszty po 100 szt.
PS. Coraz więcej firm chce wizytówk w formacie kart 85 x 55 mm.
Cysorz - 4 Kwiecień 2014, 19:13
No bez skorupek, kto drukuje wizytówki na A-4?
No chyba, że ktoś w domu ma jakąś plujkę przez którą cudem przechodzi gramatura 240 i potrzebuje kilka sztuk "na rano" .
tegraf - 4 Kwiecień 2014, 19:34
| marak napisał/a: | | ciąłem go na wymiar 305 x 210 mm. |
305 x 210 to nie jest A4.
| Malutki napisał/a: | | No bez skorupek, kto drukuje wizytówki na A-4? |
Drukują, i to całkiem sporo. Są nawet specjalne nabiurkowe maszynki do rozcinania arkuszy A4 z wydrukowanymi wizytówkami:
http://riset.pl/index.php...chida-versatrim
Cysorz - 4 Kwiecień 2014, 20:01
22.000 zł + VAT i cło! No ale kto bogatemu zabroni?
Przyzwoita gilotyna mniej kosztuje tak prawdę mówiąc a ja z własnego podwórka podam przykład: nasza konkurencja ma taką przystawkę do cyfrówki i non-stop przynosi do nas "różności", żeby im nakład przyciąć
A dodatkowo: mam też taką cyfrówkę, która między innymi potrafi dziurkować, bigować, falcować, zszywać itp. - wiesz ile kosztują przykładowo (standardowe!) zszywki do niej? 300 złotych za 5.000 (!!!) sztuk! Że już o nożach do bigowania czy krążkach do cięcia nie wspomnę...
Georgelux - 10 Kwiecień 2014, 21:38
tegraf - jak mówi piękne przysłowie - "nie osądzaj brata swego" Skąd wziąłeś układ "2 kolumny x 6 rzędów
Ja robię wizytówki w standardzie 90 x 50 i rozkładam 3 kolumny x 4 użytki w układzie "pionowym" co nam daje - wg. twojej "matematycznej dokładności"
4 x 50 = 200 (szerokość A4 to 210)
3 x 90 = 240 (wysokość A4 to 297)
a więc jak widzisz nie tylko, że nie brakuje 3mm ale jeszcze zostaje mały nadmiar. dances
Druga sprawa - spadu po 1 mm na stronę - nie wnikam, czy to "za mało" bo to wymógł drukarni w której drukuje wizytówki i dlatego jak robię na drukarnię to ustawiam wymiar 92 x 52
Marak - też kiedyś, jak kupowałem papier ryzami bezpośrednio w hurtowni, to ciąłem go "niewymiarowo", teraz 3/4 robót puszczam przez drukarnie wiec kupuje papiery w standardzie (297x210) i na nich, jak to określił Malutki " z trudem przepycham prze plujkę" parę wizytówek na rano
A na poważnie, to bez problemu na plujce drukuję na 300 g (gładki oksydowany) lub 280 g (fakturowany), chociaż więcej drukuje na cyfrówce kolorowej (minolty) która też bez problemu "łyka" 300 g (niestety moja nie ma finiszera, ale za to oszczędzam 300 stówki na zszywkach )
Pozdrowienia
tegraf - 10 Kwiecień 2014, 23:08
| Georgelux napisał/a: | | a więc jak widzisz nie tylko, że nie brakuje 3mm ale jeszcze zostaje mały nadmiar |
Fakt. Mój błąd.
| Georgelux napisał/a: | | dlatego jak robię na drukarnię to ustawiam wymiar 92 x 52 |
Czyli źle. Czyli dobrze, że działa w tej konkretnej drukarni - ale ogólnie - źle. Wizytówka 90x50 ze spadem 1 mm - to nie to samo co wizytówka 91x52 bez spadów. Drobne, ale istotne różnice tkwią we wnętrzach pdfów. Ta druga może nie przejść weryfikacji w znacznej części drukarń on-line - z powodu niezgodności formatu z zamówieniem.
Georgelux - 11 Kwiecień 2014, 11:18
| tegraf napisał/a: | | Czyli źle. Czyli dobrze, że działa w tej konkretnej drukarni - ale ogólnie - źle. |
Mówiąc szczerze - nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Od kilku lat współpracuję z ta drukarnią i zawsze jej wymogiem był spad po 1 mm na stronę - tak robię i wszystko jest ok - a to najważniejsze
Pozdrawiam
tegraf - 11 Kwiecień 2014, 11:43
W każdym pdfie są tzw. "boxy" - niewidoczne dla zwykłego oglądacza. Taki "box" to prostokątny obszar, mający za parametry: szerokość, wysokość oraz współrzędne lewego górnego narożnika (tak z grubsza).
Jednym z takich "boxów" jest np. MediaBox - czyli obszar równy rozmiarom pdfa widocznym w przeglądarce (lewy górny narożnik ma współrzędne 0,0). Ten "box" jest zawsze obecny, w każdym pdfie.
Ważnym boxem jest tzw. TrimBox - czyli rozmiar strony "po obcięciu", inaczej: jego rozmiary są równe rozmiarom strony ustawionej w aplikacji, np. Corelu.
Ten TrimBox jest o tyle ważny, że część programów np. do impozycji oraz sprawdzających poprawność pdfa - właśnie ten "box" przyjmuje jako docelowy rozmiar pracy.
Jeżeli w Corelu rozmiar wizytówki zostanie ustawiony na 90x50 mm, a rozmiary spadów zostaną ustalone w oknie modułu generującego pdf (np. na 3 mm) - to rozmiar MediaBox w takiej wizytówce = 96x56 mm, TrimBox = 90x50. Spady to różnica poszczególnych rozmiarów /2, czyli np. (96-90)/2 = 3 mm. Współrzędna lewego górnego narożnika to 3 mm z lewej i 3 mm od góry.
Komputerowy sprawdzacz poprawności (tzw. "preflajt" - a sporej części drukarń on-line jest tylko taki), mając do sprawdzenia takiego pdfa, ma komplet informacji. Wie wszystko.
A co wie, jeżeli rozmiar strony w Corelu ustawimy na 96x56 mm i wygenerujemy pdfa ustawiając w odpowiednim oknie spad = 0 mm?
MediaBox = 96x56 mm. TrimBox = 96x56. Lewy górny narożnik TrimBox to 0,0.
Ty wiesz, że spad to 3 mm. Ale on - preflajt - nie. Ty wiesz, że zlecona praca to 90x50. On nie. Owszem, 90x50 z 3 mm spadami to jedna z możliwości. A może jednak 80x40 ze spadami 8 mm? A czemu nie? A może 94x54 ze spadem 1 mm? Tak samo prawdopodobne, jak wcześniejsze.
Dlatego taki komputerowy preflajt może sobie pomyśleć: "Wypad z tym!, po cholerę mi kłopoty" i wygenerować z automatu mejla o treści "Przykro nam, ale Twoja praca zawiera błędy, prosimy o dostarczenie poprawnego pliku". Taki mejl w piątek wieczorem, gdy klient po wizytówki będzie w poniedziałek o 8 rano, może skutecznie zatruć weekend.
Podsumowując: nawyk projektowania na stronie równej rozmiarowi brutto docelowej pracy (ze spadami) - to zły nawyk. Dobrze, jeżeli można dogadać się z drukarnianym operatorem dtp. Ale czasem nie można.
Cysorz - 11 Kwiecień 2014, 16:19
| Georgelux napisał/a: | | Mówiąc szczerze - nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Od kilku lat współpracuję z ta drukarnią i zawsze jej wymogiem był spad po 1 mm na stronę - tak robię i wszystko jest |
No to masz szczęście, że nie musiałeś robić np. broszury 60-stronicowej do szycia, gdzie przyrost papieru (tzw. jodełka) w zależności od gramatury może wynieść nawet kilka milimetrów!
Georgelux - 12 Kwiecień 2014, 09:16
| Malutki napisał/a: | No to masz szczęście, że nie musiałeś robić np. broszury 60-stronicowej do szycia, gdzie przyrost papieru (tzw. jodełka) w zależności od gramatury może wynieść nawet kilka milimetrów! |
Fakt - zapewne przy takiej robótce o jakiej wspomniałeś trzeba by było zorganizować to inaczej, ale na razie przy wizytówkach takie mam zalecenia "odgórnie" Tym bardziej, że przyjmują pliki w pdf, eps, cdr, tif,jpg, bmp, więc zakładam, że jakiś grafik i tak sprawdza poprawność projektu. Ważne tu może być, że zawsze w opisie zamówienia podaję np." Wizytówka DWUSTRONNA - DWIE RÓŻNE STRONY rozmiar 90 x 50 laminat (lub lakier) błysk (lub mat) ilość ........etc" więc wie, że skoro wiz ma mieć 90x50 to na spad ma 2mm.
Natomiast muszę więcej poczytać o informacjach o których pisał tegraf - nie ukrywam, że dla mnie to nowość, nigdy nad tym się nie zastanawiałem - w 12 przygotowywałem projekt, potem przez PDF Creatora "drukowałem" do PDF, teraz w x6 po prostu zapisuje do PDF i tyle mojej wiedzy na temat budowy i działania PDF.
Dzięki za cenne rady
Pozdrawiam
chezare - 12 Kwiecień 2014, 11:00
Jeśli wysyłamy pdfa do drukarni, a nie umawialiśmy się z drukarnią co i jak, to trzeba zrobić tak jak mówi Tegraf, jak sztuka nakazuje, ale jest mnóstwo drukarń, szczególnie takich on-line, które wcale nie chcą tego całego stada boxów, zamieszczają np. przepis że strona (użytek) ma mieć wymiary x na y, że utną po 3 mm z każdej strony i że najlepiej trzymać się 6 mm od krawędzi, bo możemy uciąć niezbyt dokładnie. Wysłanie do takiej drukarni zrobionego zgodnie z zasadami pdfa może takiej drukarni utrudnić pracę. Jak do tego dołożyć fakt, że spora część takich drukarń, a jak blisko to drukarni, przyjmuje projekty w różnych egzotycznych formatach, to jedyny box jaki zostaje, to ten u znajomych Ormian, do których wpadam od czasu do czasu na kebaba.
Tak na marginesie te wszystkie kebaby zawsze kojarzyły mi się z Turkami czy Marokańczykami. Jak poszedłem tam pierwszy raz, bo ktoś mi powiedział, że robią najlepsze kebaby w mieście, to zauważyłem nad ladą krzyż zapisany jakimś dziwnym alfabetem. Widzę, że interesuje pana co tam jest napisane, padło pytanie. Przytaknąłem. Na tym krzyżu jest modlitwa Ojcze nasz. Wróciłem do domu i otworzyłem encyklopedię bo mi jakoś chrześcijaństwo nie za bardzo pasowało. Armenia to najstarszy chrześcijański kraj na świecie. Ten malutki skrawek ziemi był kiedyś najbogatszą z republik radzieckich, miał dostęp do kilku mórz. Dzisiaj to 3 mln ludności i żadnego morza, tak ich Rosja załatwiła.
Artur Miernik - 12 Kwiecień 2014, 13:05
Rosja i niestety Turcja. Wydaje mi się, że Koptowie są ciut starszymi chrześcijanami. Ale Ormianie to naród o wielkiej kulturze. Kiedyś byli też wspaniałymi kupcami.
|
|