bidon184 - 20 Marzec 2015, 20:45 Temat postu: foldery zdefiniowane w windows (biblioteka) hejka  doznalem o malo zawalu serca,czy zdarzylo wam sie kiedys ze nagle znika wam folder moja muzyka  bo ja doznalem szoku i serce mi stanelo hm dobrze ze jestem dosc opanowany i zaczalem szukac,okazalo sie ze calu folder zostal pszeniesiony do moich dokumentow ,no poprostu armagedon cry ,jestem dosc dobry w te klocji ale to mnie zdolowalo,o co kaman ze tak powiem bo zglupialem  mieliscie cos takiego 
Shame - 20 Marzec 2015, 20:59 Może nawet nie zauważyłeś, jak przeciągnąłeś jeden folder do drugiego? Mi się już tak zdarzyło. W Win7 zawsze jest ten lewy pasek lokacji, podzielony na kilka zestawów: ulubione (twój zestaw), biblioteki (kiedyś "Moje Dokumenty", obrazy, muzyka itp.), ogólnie rozumiany "Mój Komputer" i sieć. Kiedyś przez przypadek, z racji szybkiej pracy i minimalnego laga przeciągnąłem sobie jeden folder do drugiego i nawet nie zauważyłem, bo kopiowała się w obrębie partycji i nie wyrzucił nawet tego okienka kopiowania (po prostu przeniósł i już). Też się wtedy nieco zeschizowałem 
chezare - 20 Marzec 2015, 21:10 Folder to mi chyba nie znikł, ale w zamierzchłych czasach poszedł z dymem dysk na którym było 30 tys. mp3. Trochę byłem wkurzony, teraz to mnie nawet koniec świata za bardzo nie jest w stanie poruszyć. Raz byłem lekko podłamany, ale to nie była muzyka tylko fotografie. Pracowałem wtedy razem z gościem, który grał w jednym z najstarszych zespołów Disco Polo, Fanaticu. To ci od Czarownicy, której autorem akurat nie jest zespół tylko facet który miał siedem dziewczyn na Albatrosie. Przez długi czas nie miałem nawet o tym pojęcia, w zakładzie pracował jako lakiernik
Kiedyś przyszła sąsiadka, która miała w rodzinie fana zespołu, chłopaczek był niepełnosprytny, ale o Fanaticu wiedział więcej niż sami jego członkowie
Czarek przyjeżdża rodzina, mógłbyś poprosić Jurka żeby wpadł? Odpowiedziałem, zobaczę co da się zrobić. Zapytałem Jurka co o tym myśli. Odpowiedź była taka, nie ma sprawy, daj znać jak przyjedzie. Przyjechali. Poleciałem po Jurka, przyszedł, posiedziałem chwilę, dzieciak był szczęśliwy, wróciłem do domu. Za chwilę przychodzi sąsiadka i mówi, Czarek wracaj, zrobisz parę zdjęć, dzieciak będzie miał pamiątkę. Wziąłem kamerę i poszedłem. Zrobiłem zdjęcia. Jurek u sąsiadki siedział chyba z 5 godzin, mimo że ten zakochany w zespole chłopak nie dawał mu nawet sekundy spokoju. Na drugi dzień sąsiadka się pyta czy wydrukowałem zdjęcia. Wydrukuj bo wyjeżdżają. Włączyłem drukarkę, podłączyłem aparat, coś wcisnąłem, sto fotografii ulotniło się jak kamfora. Pomyślałem, że dzieciak się zapłacze, a sąsiadka do końca życia się do mnie nie odezwie. Co tu robić? Przypomniałem sobie, że przecież są jakieś programy do odzyskiwania skasowanych plików, ale czy zadziałają na aparacie fotograficznym? Ściągnąłem z netu jakiś tego typu programik i z drżeniem serca uruchomiłem. Fotografie zostały odzyskane, sąsiadka się kilka lat temu wyprowadziła, ale dalej mnie lubi, a fan Fanatica pewnie przechowuje te fotki jak relikwie.
bidon184 - 21 Marzec 2015, 22:33 a ja juz wiem dances bo ja mam defragler od dxo i poprostu zapomnalem zaznaczyc zeby nie przytulał hehe no poprostu magia hm sorki za zawracanie glowy ale naprawde bylem przerazony 
chezare - 22 Marzec 2015, 16:44 Bidonik, spokój trzeba zawsze zachować, bo panika kończy się najczęściej tym, że robi się jeszcze gorzej. Wiem bo parę razy najpierw coś zrobiłem, a później się zastanowiłem.
Twardy dysk pełen mp3 własnoręcznie unieszkodliwiłem. Jak się coś dzieje nie tak jak trzeba, to na 99% to nasza wina, ten 1% który zostaje to dym i ogień wydobywający się z blaszaka, ale nawet wtedy nie można wykluczyć, że to nasze działanie nie stało się tego przyczyną.
restauro - 22 Marzec 2015, 17:19 Ważne zdjęcia w formacie RAW przechowuję na trzech dyskach . Raz miałem problemy i od tego czasu wolę nie ryzykować .Są jeszcze chmury ,ale z nimi jak to z chmurami , spadnie deszcz i będzie bezchmurnie ,może nawet słonecznie . chezare - 22 Marzec 2015, 22:18 Znajomy mówi, Czarek, nie ma się czym przejmować, trumna nie ma kieszeni. Wydaje mi się, że ma rację, choć on jeździ ferrari, a na moim rowerze jest napis MADE IN W. GERMANY. Też robiłem kopie, a po każdej kolejnej katastrofie okazywało się, że i tak tego co potrzebne nie ma.
|
