Corel FORUM

Stipa

Każdy z nas ma zapewne jakieś drobne myki, które zwiększają produktywność Podzielcie się z innymi. U mnie wygląda to tak:
1) na pulpicie mam folder @aktualny - zawsze jest na wierzchu listy katalogów w okienkach dialogowych. Tam wrzucam wszystko, czego potrzebuję teraz, na chwilę, żeby zaimportować, wysłać mailem i zapomnieć. Co miesiąc folder Jest czyszczony i już.
2) Cobian backup co 20 minut sprawdza mój folder tymczasowy i niezarchiwizowane pliki corela wsadza do katalogu "Kopie zapasowe", podkatalogu o nazwie z aktualną datą i godziną. A że Corel co 20 minut robi autobackup, to mam kilka - kilkanaście kopii zapasowych każdej większej roboty. Dzięki temu nie mam sytuacji - OJEJ!!! NIE OTWIERA SIĘ CDR ANI KOPIA ZAPASOWA!!!
3) No i oczywiście EZ Macros :-)

4) Wszelkie naświetlane fulkolory wczytuję do fotoszopa, zapisuję jako tiff, a potem mój program go analizuje i daję drukarzowi wydruk z nastawami kałamarzy we wszystkich strefach - Taki przybliżony CIP, bo prawdziwego CIPa naświetlarnia nie produkuje.

tegraf

Stipa

To taka robota " na rympał
Fotoszop zmienia rozmiar tła pliku do rozmiarów maksymalnego arkusza w maszynie - 650x460 mm. Obrazek jest na środku. Przeskalowuje go do 800x566 pikseli i obraca kostkami na prawo.
A potem mój programik wczytuje tiffa i zlicza piksel po pikselu ile każdego koloru jest w każdej strefie farbowej. Czyli np nigdy nie dostaniemy 100% bo nigdy cały arkusz nie jest zadrukowany od góry do dołu. Jeśli danym kolorem jest tylko jakiś am jeden napis, to program daje np. 0. Ale to już głowa drukarza, to jest tylko na wstępne ustawienie maszyny do druku. Chociaż chłopaki mówią, że zwykle nie zmieniają tych nastaw, tylko ewentualnie kręcą duktorem. Chociaż spotkałem się z opinią, że taka metoda to nie ma sensu, bo każda maszyna, każde podłoże ma swój profil, ple, ple, ple. U mnie to działa.

Ale widziałem - gdzieś ktoś taki komercyjny program zrobił - taki ładny, windowsowy, coś sobie w nim można było ustawiać, jakieś parametry. Ale to było parę lat temu i nie pamiętam nic więcej.

Bogumila M.

Mnie zafrapowało to zdanie o kopi zapasowej, co to Corel ją tworzy co 20 minut. Ja chyba mam niebywałego pacha, albo niebywałe szczęście, bo ilekroć Corel "przestał odpowiadać", tylekroć kopia zapasowa liczyła sobie kilka godzin i nierzadko przedstawiała czystą kartkę, od której zaczynałam pracę. A gdy nawet udało się Corelowi zauważyć, że się wykrzaczył, to kopię zapasową zrobił z dokumentu, który był otwarty w tle i nie był tykany przez szereg godzin. O dokumencie nad którym ślęczałam Corel nie miał żadnych sensownych informacji. Poza starą kopią zapasową utworzoną w początkowym stadium.

Uprzedzając ewentualne podejrzenia — ja nie narzekam. Ja się dziwię.

I — od razu — podzielę się pewną obserwacją, którą poczyniłam przy opisanych wyżej okazjach. Otóż zamiast wzywać imienia kobiety upadłej na daremno i zabierać się do pracy od początku należy poszukać pliku z rozszerzeniem .tmp w katalogu, który został określony w opcjach jako ten, w którym Corel ma tworzyć kopie zapasowe. Ten plik, po zmianie rozszerzenia na cdr i wczytaniu do Corela może uratować kilka godzin pracy.

tegraf

Co chyba kojarzę. Jak przez mgłę. Na pl.comp.dtp chyba...