Corel FORUM

[moskit]

Sprawa jest taka żeby dac piątaka ;) , a na poważnie to mam pdf'a z osadzonymi fontami. Potrzebuję zaimportować go do Corela ale przy próbie pisze "file corrupted" (corel 11). Illustrator importuje ale za wszelką cenę podmienia te fonty nie ma opcji zamiany w krzywą przy imporcie. Próbowałem zrobić prn'a ale niektóre texty (chyba z pól textowych) znikają przy imporcie do Corela. Niestety za bardzo się nie znam na Acrobacie. Odkąd pamietam zawsze Był problem z importem pdf'ów do Corela może coś źle robię. Export do eps'a = przy imporcie do Corela mam prostokąt z napisem eps adobe.... Jak sobie z tym radziecie??

[RJG]

Jeżeli masz Acrobata to zapisz tego pdf-a jako ps. lub eps.
a potem importuj do corela (w okienku pliki typu: musi być
zaznaczona opcja interpretowany postscript)

[moskit]

Niestety nie pomaga. Wyrzuciłem te pola textowe i też nie idzie. Niezła kaszana

[anonymus]

Opcją jest otworzenie takowego pliku w Photoshopie w dużej rozdzielczości i sprowadzenie do bitmapy. Oczywiście edycję diabli wezmą.
Czasami pomaga komenda "otwórz" zamiast "import" ale oczywiście fonty i tak przepadną, chyba że je sobie (np.) dociągniesz z netu - nie musisz ich nawet instalować, wystarczy że będą otwarte w podglądzie (przed odpaleniem Corela).
Możesz spróbować go edytować w pełnej wersji Acrobata - są spore szanse na powodzenie. Alternatywą może być jakiś program ze stajni Foxit'a czy też :coś stąd:.

Jest jeszcze jedna metoda, którą sam stosuję z dosyć dobrym powodzeniem, jeżeli chodzi o późniejszy import do Corela: zainstalowanie w systemie wirtualnej drukarki drukującej do *.pdf (np. darmowy PDFCreator) i zapisanie nowej wersji pliku. Udaje się tak mniej więcej 7 na 10 razy, o ile plik żródłowy nie był tworzony pod InDesign - wtedy szanse na jego edycję (poza InDesignem) są znikome.

Na koniec jeszcze jedna uwaga, taka na marginesie: wersja 11 Corela to najgorszy wybór z możliwych - sam Corel w swoim czasie (teraz nie ma na ich homepage śladu nawet po v.11 ) przyznał, że nie nadaje się on do użytku, jeżeli używa się Windows XP z SP2 lub samym XP z pobranymi poprawkami...

Opcją jest otworzenie takowego pliku w Photoshopie w dużej rozdzielczości i sprowadzenie do bitmapy. Oczywiście edycję diabli wezmą.
Czasami pomaga komenda "otwórz" zamiast "import" ale oczywiście fonty i tak przepadną, chyba że je sobie (np.) dociągniesz z netu - nie musisz ich nawet instalować, wystarczy że będą otwarte w podglądzie (przed odpaleniem Corela).
Możesz spróbować go edytować w pełnej wersji Acrobata - są spore szanse na powodzenie. Alternatywą może być jakiś program ze stajni Foxit'a czy też :coś stąd:.

Jest jeszcze jedna metoda, którą sam stosuję z dosyć dobrym powodzeniem, jeżeli chodzi o późniejszy import do Corela: zainstalowanie w systemie wirtualnej drukarki drukującej do *.pdf (np. darmowy PDFCreator) i zapisanie nowej wersji pliku. Udaje się tak mniej więcej 7 na 10 razy, o ile plik żródłowy nie był tworzony pod InDesign - wtedy szanse na jego edycję (poza InDesignem) są znikome.

Na koniec jeszcze jedna uwaga, taka na marginesie: wersja 11 Corela to najgorszy wybór z możliwych - sam Corel w swoim czasie (teraz nie ma na ich homepage śladu nawet po v.11 ) przyznał, że nie nadaje się on do użytku, jeżeli używa się Windows XP z SP2 lub samym XP z pobranymi poprawkami...

[moskit]

To znaczy chodzi o opcję z acrobata (7.0) utwórz pdf z pliku?? W ten sposób?

[anonymus]

Tak, i zapisać go w innej opcji (np. PDF/X3).

Tak, i zapisać go w innej opcji (np. PDF/X3).

[IdCzarek]

jak chcesz to podeslij na x3 duzo rzeczy sie da zrobic ....