Corel FORUM

chezare

Bidonik, jak taki program składa się z dziesięciu wierszy, to nie ma żadnego problemu, jak ma 10 tys. linii, to bez zachowania porządku nie da się takiego projektu opanować :-)

maroQ

bidon184

hym,ja napisałem post ale go skasowałem,jednak,musze jeszcze raz napisać,o jakie wcięcia wam chodzi i jakie odnośniki :roll:

nie będe wklejał tutaj AS bo za dużo miejsca zajmuje,ale weżcie mi powiedzcie o czym rozmawiacie,bo nie moge zatrybić,daje przykład kodu ,pierwszy jest DemonicHawk,drugi zaczynający się od wiersza Und schalten Sie den jest wykładnią moją i kolegi Kulesiak2,na tym przykładzie prosze mi wyjaśnić co to są te wcięcia :roll:

daje link http://www.mylgcookie.com...ic,19926.0.html

chezare

Bidon, każdy program, w jakim by języku nie był napisany, to zwykły tekst, mniej lub bardziej niezrozumiały dla kogoś kto nie wie o co chodzi. Wcięcie w takim tekście jest dokładnie takim samym wcięciem jak np. na początku akapitu w książce.
W specjalizowanych edytorach to zresztą nie jedyny sposób na rozróżnianie pewnych fragmentów kodu, mogą służyć temu np. różne kolory, albo różna czcionka.
Generalnie chodzi o to, żeby lepiej było widać co jest z czym związane.
Jak masz np. jedną pętlę od do, to wcięcia oprócz wartości estetycznych nie mają ani znaczenia, ani większego sensu, ale jak tych pętli jest kilka jedna w drugiej a w każdej są jakieś instrukcje które coś robią, to fajnie jest wiedzieć co do którego fragmentu należy.
Służą do tego celu różnej głębokości wcięcia.
Chodzi o to żeby było łatwiej zrozumieć konstrukcję procedury. Oczywiście da się to zrozumieć i bez wcięć, ale będzie trudniej. To tak jak marnie złożona książka, przeczytać się da, ale czytanie zmęczy czytającego.
Oprócz tych nieszczęsnych wcięć istotnych jest wiele innych rzeczy jak np. nazwy zmiennych, stałych czy choćby nazwy funkcji czy procedur. Jak się nie przemyśli tego na początku, nie będzie konsekwentnym w przestrzeganiu założeń, to połapanie się w tym co się samemu napisało po tygodniu będzie bardzo trudne, a po roku nie będziesz wiedział zupełnie o co chodzi.
Jak procedurę nazwałeś np. Oblicz_Pole, a nie OP, to po roku będziesz wiedział do czego służy. Mało tego, powinieneś mieć to zapisane w dokumentacji, bo nie da się do końca uniknąć nazewnictwa, którego znaczenie nie uleci nam po jakimś czasie z pamięci.
Te zabawy tutaj z VBA czy choćby ten skrypt do którego link podałeś, to są naprawdę drobiazgi, w których i bez zachowania porządku da się połapać, ale poważne aplikacje to są tysiące linii kodu, dziesiątki różnych bibliotek i innych pomocniczych plików, pisanych często przez kilkunastu czy kilkudziesięciu ludzi, bez precyzyjnego planu i dyscypliny nie da się takiego projektu złożyć do, za przeproszeniem, kupy.