Corel FORUM Strona Główna Corel FORUM
Forum użytkowników programów firmy Corel. Grafika wektorowa, rastrowa i obróbka zdjęć cyfrowych

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Ludziom się często wydaje że freelancerzy to mają tak ekstra
Autor Wiadomość
Cysorz 



Pomógł: 207 razy
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 3141
Skąd: Kraków
Wysłany: 11 Grudzień 2013, 19:29   

Tak na marginesie: zauważyliście jak nagle wzrosły ceny zdjęć na tych (prawie) wszystkich "Stockach"? Już nie tylko po "dzyń-dzyń-dzyń mery kristmas" w marketach widać, że Święta blisko ;)
 
 
tegraf 
Ekspert
tegraf


Pomógł: 74 razy
Dołączył: 21 Mar 2011
Posty: 1954
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 11 Grudzień 2013, 19:38   

Shame napisał/a:
Nad brzeniem takiej formułki musze się zastanowić, bo nie jest to łatwe do precyzyjnego opisania


Wierzę w Ciebie, Shame! :-)

Shame napisał/a:
Klient płaci za gotowy produkt, a nie za jego składowe [...] Jak klient chce tą fotę bo "mu się widzi" to podać mu link i niech sobie kupi


Tak naprawdę zdania są podzielone. Część klientów widząc fotkę i mając ją doliczoną do rachunku zakłada - nie bez racji - że jest jego i może żądać jej wydania. Zwłaszcza, że są fotki i po kilkaset złotych.

Zlecając położenie kafelków glazurnikowi odbieram od niego gotowy produkt, ale po jego wyjściu mogę te kafelki zerwać i zrobić z nimi co chcę.

Ten punkt nie jest tak oczywisty, jakby się mogło wydawać. Ale powtarzam - wierzę w Shame'a!

Wrócę jeszcze na chwilę do wątku o zadatku. Można by jednak nieco wzbogacić ten punkt o zwrocie w podwójnej wysokości w przypadku niedotrzymania terminu jednak o wyłączenie z tego przypadków losowych spowodowanych obiektywną siłą wyższą.

Można by te punkty po kolei umieszczać w Twoim poście z przykładowym regulaminem, skoro forum pozwala edytować wcześniejsze posty.
 
 
Shame 
Red Dot Corporation



Wersja CorelDRAW: X7
Pomógł: 213 razy
Wiek: 40
Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 2565
Skąd: Poznań
Wysłany: 11 Grudzień 2013, 20:08   

tegraf napisał/a:
Zwłaszcza, że są fotki i po kilkaset złotych.


No tak, w takich przypadkach to faktycznie zgryz. Ja na przykład nie widziałem i nie używałem foty droższej niż ok. $10 czyli jakieś 40 zł. Zazwyczaj biorę foty z Chroma Stocku gdzie są za 8 pln :mrgreen: Wtedy takie coś rozmywa się w ogólnej wycenie. Jednak, skoro mówisz, że są foty za kilkaset złotych, to może kupować je w rozszerzonej licencji i odsprzedawać klientowi? No ale wtedy będą jeszcze droższe :-x Hmmm... Chyba trzeba się wczytać najpierw w licencje jednego czy drugiego stocku (najlepiej jednego krajowego i jednego zagranicznego) i obczaić, co można zrobić z fotą za najniższą kwotę. Wtedy pomyślimy.

Co do edycji "na bieżąco" to dobra myśl - zaraz to zrobię. Tylko pominę numery paragrafów, bo będą się zbyt często zmieniać ;-) Ponumerujemy na końcu :-P
 
 
tegraf 
Ekspert
tegraf


Pomógł: 74 razy
Dołączył: 21 Mar 2011
Posty: 1954
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 11 Grudzień 2013, 20:25   

Decydująca w tym wypadku jest licencja stocka. Skoro nie można odsprzedać w niezmienionej formie - to nie można. Nikt jej przecież nie będzie zmieniał dla jednego klienta - chodzi o to, jak to ująć w umowie, żeby uniknąć zbędnych dyskusji.

A jak już się będziesz nudził, to ten problem wiąże się też z pytaniem, czy klientowi wydawać pliki "składowe", czy tylko finalny pdf. W przypadku logo to akurat mniejszy problem, bo powstaje jako cdr i wydawane jest jako cdr, ale już np. w przypadku składu w InDesign - wydawać plik *.indd czy tylko pdf?
 
 
Shame 
Red Dot Corporation



Wersja CorelDRAW: X7
Pomógł: 213 razy
Wiek: 40
Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 2565
Skąd: Poznań
Wysłany: 11 Grudzień 2013, 20:38   

tegraf napisał/a:
A jak już się będziesz nudził


happy dobre... :-|

Co do drugiego pytania, to myślę, że wystarczy napisać, iż klientowi wydawany jest produkt w formie umożliwiającej jej ewentualną edycję przy użyciu narzędzi zastosowanych podczas jego tworzenia.

PDF jest raczej zamkniętym formatem (niby można go wszędzie importować, ale poszczególne elementy nie są w 100% do odzyskania) i powinien chyba być dołączany do zamówienia jako taki "preview gotowy do druku", ale plik INDD też powinien być oddany. Takie jest moje zdanie. Najlepiej w takim § X gdzie są Szczegółowe Postanowienia wpisywać ręcznie formaty oddanego projektu (CDRvX3, PDF X-1a, EPS z PS2, AIvCS3, INDDvCS2 itp.) z zastrzeżeniem, że przynajmniej jeden ten format pozwala na nieograniczoną edycję danego projektu przy użyciu narzędzia, w którym został opracowany.

Co do pytania pierwszego, to może po prostu wpisać, że: względem wykorzystanych materiałów, które Wykonawca zakupił w Banku Zdjęć, a które stały się integralną częścią projektu, aplikują się prawa licencyjne Licencji Standardowej danego Banku Zdjęć. :?:

PS. z'update'owałem umowę z pierwszego posta.
 
 
tegraf 
Ekspert
tegraf


Pomógł: 74 razy
Dołączył: 21 Mar 2011
Posty: 1954
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 11 Grudzień 2013, 21:03   

Jest już początek :-)

Połączyłbym te dwa punkty o zadatku w jeden, zwłaszcza, że w drugim (tym z losowymi przyczynami) nie mam mowy o zwrocie zadatku nawet w wysokości x1. Tak jakby już został u Wykonawcy na stałe. Te "obiektywnych sił wyższych" jest jeszcze do dyskusji - katar to pewnie nikt nie uzna za przyczynę wyższą, ale np. awaria komputera może być za taką uznana przez Wykonawcę, a przez Zleceniodawcę - już nie ("Trzeba było sobie kupić dwa"). Ale to już może na koniec.

Co do zdjęć: a co ze zdjęciami kupionymi (na żądanie klienta) a niewykorzystanymi? Czyje są? W tej formule zaproponowanej przez Ciebie jest mowa tylko o użytych. Ja wiem, że to może wydumane, ale możliwe. I przecież robimy wzór z "nadmiarem".

P.S. Na rano? Da radę? :-)
 
 
Shame 
Red Dot Corporation



Wersja CorelDRAW: X7
Pomógł: 213 razy
Wiek: 40
Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 2565
Skąd: Poznań
Wysłany: 11 Grudzień 2013, 21:47   

:?:
Cytat:
[...] obiektywnych sił wyższych uniemożliwiających Wykonawcy pracy nad projektem, w tym awarii sprzętowych, kradzieży, gradobić i tsunami.


Sam nie wiem, jakoś mi nie brzmi właściwie...

Hmm... Foty niewykorzystane... Hmm... A zdarzają się takie? Przecież projekty można przedstawiać klientowi używając tych obrazów podglądu ze znakami wodnymi. W ten sposób, jak się już decyduje, to wie co wybrał. Widziały gały co brały :shock: A tak serio, to może zmienić:

Cytat:
Względem wykorzystanych materiałów, które Wykonawca sam zakupił w Banku Zdjęć, a które stały się integralną częścią projektu lub zostały zakupione na wyraźne życzenie Zleceniodawcy i wchodziły w skład projektu jako element prób i szkiców, jednak pozostały niewykorzystane w produkcie końcowym, aplikują się prawa licencyjne Licencji Standardowej danego Banku Zdjęć.".

Dzisiaj mi się już ciężko myśli.
 
 
bidon184
[Usunięty]

Wysłany: 11 Grudzień 2013, 21:53   

jesli chodzi o ten zadatek to dobry kierunek,lepszy niż zaliczka ,wystarczy dodać punkt do umowy jaki opisany jest tutaj http://www.rp.pl/artykul/252915.html w razie co bedzie sie mozna starac o zwrot dwukrotnosci zadatku,oczywiscie to działa w obie strony
 
 
tegraf 
Ekspert
tegraf


Pomógł: 74 razy
Dołączył: 21 Mar 2011
Posty: 1954
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 11 Grudzień 2013, 22:14   

Shame napisał/a:
A zdarzają się takie?


Klient może zerwać umowę w dowolnym momencie, godząc się z utratą zadatku. A koszty zdjęć możesz już ponieść i mogą być większe, niż ten zadatek.

Shame napisał/a:
Dzisiaj mi się już ciężko myśli.


To, chłopie, odpocznij.

Może ktoś wspomoże Shame'a w punktowaniu? Ja nie mogę, bo nie umiem. Mogę tylko marudzić.
 
 
Cysorz 



Pomógł: 207 razy
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 3141
Skąd: Kraków
Wysłany: 11 Grudzień 2013, 22:34   

To ja dorzucę coś jeszcze - z własnego podwórka.
Dawno, daaawno temu podpisałem z klientem umowę o dzieło - taką najprostszą, bo nie było powodu by "czepiać" się szczegółów, chociaż była to niemała kwota. Umowa obejmowała cenę, przedmiot wykonania i termin oddania gotowych plików - standard po prostu (a było co robić, bo obejmowało to między innymi Księgę Znaku). Napracowałem się solidnie, zasuwałem po nocach, żeby na termin zdążyć - no i teoretycznie się udało. Teoretycznie, bo w międzyczasie zmienił się skład spółki i ten gość, z którym podpisywałem umowę (gość w porządku) odszedł ze spółki. Niby nic, bo umowę miałem podpisaną ze spółką a nie z osobą fizyczną, ale jego następca uznał, że ta praca nie jest mu potrzebna...
Jako, że umowy zerwać nie mógł - poszedł inną drogą: oficjalnie oświadczył, że moja "praca" mu się nie podoba i trzeba zrobić poprawki. Robiłem je chyba ze dwa miesiące zanim do mnie dotarło, że one nigdy się nie skończą. A w umowie był akapit małymi literkami, że zlecenie zostanie sfinalizowane po zatwierdzeniu projektu (termin mógł się przesunąć ze względu na te poprawki)...

To tak przy okazji, jak już wyczerpiecie wszelkie możliwe sytuacje prawne ;-) .
 
 
tegraf 
Ekspert
tegraf


Pomógł: 74 razy
Dołączył: 21 Mar 2011
Posty: 1954
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 12 Grudzień 2013, 08:24   

Malutki, akurat to była próba oszustwa. Szczerze współczuję.

Ale problem (wiecznych poprawek) jest i choć dotyczy klientów mocno niezdecydowanych (niekoniecznie oszustów), to można mu zapobiegać. Można dodać wpis, że:

"Cena obejmuje np. dwukrotną korektę (czyli poprawki nie zmieniające koncepcji) projektu. Każda kolejna korekta, a także działania wymuszające przeskładanie pracy na nowo, będą wyceniane wg czasu pracy potrzebnego do ich wykonania, przy stawce 100 zł netto za godzinę".
 
 
chezare 



Pomógł: 402 razy
Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 4551
Skąd: Grodzisk Mazowiecki
Wysłany: 12 Grudzień 2013, 09:11   

Jak już wymyślicie idealną umowę, to pierwszy z brzegu prawnik wam powie, że tak nie może być, że ten zapis łatwo załatwić tym czy innym paragrafem, itd., itp.
Do tego firma X położy wam do podpisana tę waszą umowę, firma Y wam nie zapłaci na czas, albo nie zapłaci w ogóle, a wy z tego powodu nie zapłacicie firmie X i poczucie przyzwoitości diabli wezmą.
Najlepiej trzymać się zleceniodawców za którymi stoją państwowe pieniądze, choć to też ma swoje minusy, bo jak się weźmie sporą kasę za robotę, którą dwa miesiące potem trzeba rozebrać i zniszczyć bo ktoś wpadł na inny pomysł i wszystko trzeba robić od nowa za kolejne duże pieniądze, z naszych podatków, to szlag może człowieka trafić :-)
 
 
tegraf 
Ekspert
tegraf


Pomógł: 74 razy
Dołączył: 21 Mar 2011
Posty: 1954
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 12 Grudzień 2013, 10:21   

chezare napisał/a:
Jak już wymyślicie idealną umowę, to pierwszy z brzegu prawnik wam powie, że tak nie może być, że ten zapis łatwo załatwić tym czy innym paragrafem, itd., itp.


Oby. Jak tylko się taki prawnik znajdzie, który za free sprawdzi te punkty pod kontem zgodności z obowiązującym prawem - to będzie sukces.

Co do reszty: można mieć umowę, można nie mieć. Żadna umowa nie uchroni przed oszustami. Ale z umową chociaż jakiś cień szansy pozostanie, bez umowy - nic. Poza tym nie wszyscy klienci to z założenia oszuści. Jak ktoś tylko z takimi miał do czynienia - to szczerze współczuję. Są też klienci roztargnieni, zapominalscy, a także różne losowe rzeczy się zdarzają. Chochlik drukarski czuwa. Nie ma obowiązku korzystania z punktów opracowanych przez Shame'a. Ale można.

Chezare, przyjacielu. Dołącz się i podaj jakieś przypadki warte ujęcia ze swojego doświadczenia.
 
 
Shame 
Red Dot Corporation



Wersja CorelDRAW: X7
Pomógł: 213 razy
Wiek: 40
Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 2565
Skąd: Poznań
Wysłany: 20 Luty 2014, 08:15   

OK, przepraszam, że dopiero teraz kontynuuję ten wątek. Wciąż coś mnie odciągało lub najzwyczajniej mi sie nie chciało. Ale żeby nikt nie powiedział, że nie kończę tego co zacząłem, dodałem dwa paragrafy do umowy (w tym jeden wg tegrafa, o którym zapomniałem a sam go stosuję ;-) )

Cytat:
§ X
1. Kwota ustalona w § X obejmuje zadania i wytyczne ujęte w § X oraz dwukrotną rewizję projektu będącego przedmiotem tej Umowy. Rewizja oznacza jednorazowo dostarczony przez Zleceniodawcę pakiet poprawek nie zmieniający koncepcji projektu.
2. Każda kolejna rewizja, a także działania wymuszające przeskładanie pracy na nowo, będą wyceniane wg czasu pracy potrzebnego do ich wykonania, przy stawce $$$ netto za godzinę. Kwota ta zostanie doliczona do kosztów całkowitych określonych w § X.


oraz

Cytat:
§ X Względem wykorzystanych materiałów elektronicznych, które Wykonawca sam zakupił (np. w Banku Zdjęć), a które stały się integralną częścią projektu lub zostały zakupione na wyraźne życzenie Zleceniodawcy i wchodziły w skład projektu jako element prób i szkiców, jednak pozostały niewykorzystane w produkcie końcowym, aplikują się prawa licencyjne Licencji Standardowej danego Banku Zdjęć.


Jeśli popisałem bzdury, to mówcie, zastanowimy się na nimi i poprawimy.

Oczywiście, tak jak mówił chez, żadna umowa nie chroni interesu ewentualnego poszkodowanego w 100%. Ale jak napisał tegraf, lepiej jakaś niż żadna. Ludzie się dwa lub trzy razy zastanowią, zanim złamią warunki umowy. A bez umowy nawet nie zaszczycą sprawy nawet spojrzeniem, tylko po prostu odwrócą się i pójdą. Dodatkowo, jeśli uda się nam wykoncypować odpowiednią Umowę, to może na koniec ktoś to podrzuci znajomemu prawnikowi, żeby obczytał i zatwierdził (bądź nie i wytknął błędy)? Kto wie... ;-)
 
 
chezare 



Pomógł: 402 razy
Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 4551
Skąd: Grodzisk Mazowiecki
Wysłany: 20 Luty 2014, 09:52   

Shame, Koledzy, ja do tej akcji nic nie mam i z zainteresowaniem się jej przyglądam.
Ponieważ jednak 99% rzeczy załatwiam na "gębę" i jak dotąd żadne wielkie nieszczęście mnie, odpukać, nie spotkało, a to co robię, robię od czasów kamienia łupanego, to mimo szczerych chęci nie potrafię się przyczynić do ulepszenia Waszego projektu. Gdybym jednak doznał jakiegoś olśnienia, to oczywiście się nim podzielę :-)
Póki co muszę się udać do pracy, bo tylko ja na nartach jeździć nie umiem, do szkoły nie chodzę, ferie mi nie przysługują i zostałem praktycznie sam :-)
 
 
tegraf 
Ekspert
tegraf


Pomógł: 74 razy
Dołączył: 21 Mar 2011
Posty: 1954
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 20 Luty 2014, 10:11   

chezare napisał/a:
Póki co muszę się udać do pracy, bo tylko ja na nartach jeździć nie umiem, do szkoły nie chodzę, ferie mi nie przysługują i zostałem praktycznie sam




http://www.zuchrysuje.pl
 
 
chezare 



Pomógł: 402 razy
Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 4551
Skąd: Grodzisk Mazowiecki
Wysłany: 20 Luty 2014, 10:44   

http://www.youtube.com/watch?v=stdrhx-Jtgg
 
 
Jortysik31 
Początkujący


Dołączył: 26 Lut 2014
Posty: 1
Skąd: Katowice
Wysłany: 26 Luty 2014, 15:25   

Dobry artykuł, niestety bardzo prawdziwy...
 
 
Shame 
Red Dot Corporation



Wersja CorelDRAW: X7
Pomógł: 213 razy
Wiek: 40
Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 2565
Skąd: Poznań
Wysłany: 23 Kwiecień 2014, 12:42   

Ludziska - obczajcie sobie pewną historyję przez życie spisaną. To już nie humor, a rozpacz człowieka ogarnia ;-)

dodatkowo, nie chcę trworzyć nowego tematu, ale polecam Galerię na tej stronie. Solidne portfolio.

A tak sobie klient wyobraża pracę grafika:
 
 
takietam 
Fachowiec


Wersja CorelDRAW: 9, x5
Pomógł: 36 razy
Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 286
Skąd: z gór...
Wysłany: 23 Kwiecień 2014, 14:16   

Takich klientów wyhodowaliśmy sobie sami, dorzucając "projekt gratis" do wizytówek czy banerów, czy wykonując zlecenia za pół darmo tylko dlatego, że klient obiecał jakieś duże zamówienie w, zazwyczaj mocno nieokreślonej, przyszłości.
 
 
Shame 
Red Dot Corporation



Wersja CorelDRAW: X7
Pomógł: 213 razy
Wiek: 40
Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 2565
Skąd: Poznań
Wysłany: 21 Maj 2014, 08:36   

To smutne, ale prawdziwe: 8 złych powodów, by zostać dezajnerem

Co raz czesciej się tak czuję :cry:
 
 
Shame 
Red Dot Corporation



Wersja CorelDRAW: X7
Pomógł: 213 razy
Wiek: 40
Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 2565
Skąd: Poznań
Wysłany: 10 Lipiec 2014, 21:29   

Znalazłem dobry cennik designera ;-)

 
 
Sound 
Doradca


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 114
Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 4 Listopad 2015, 20:28   

sorki za odkopanie, Shame odnośnie umowy wzorcowej, to jest umowa o:
- z przeniesieniem praw autorskich? bez przeniesienia? czy licencyjna? bo się pogubiłem :)
 
 
Shame 
Red Dot Corporation



Wersja CorelDRAW: X7
Pomógł: 213 razy
Wiek: 40
Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 2565
Skąd: Poznań
Wysłany: 4 Listopad 2015, 21:35   

Z tego co pamiętam praw autorskich OSOBISTYCH nie można przenieść ani się zrzec. Są Twoje (autora) do końca życia. Można zrzec się wszelkich korzyści majątkowych związanych z dziełem (to prawo autorskie MAJĄTKOWE), można samo dzieło przekazać komuś, ale autorem pozostaniesz Ty.

Jeśli chodzi o to drugie, zbywalne prawo autorskie (majątkowe) to podstawowym kryterium jest wylistowanie wszelkich pól, na których może dane dzieło być eksploatowane. Im więcej tym lepiej, głównie o powielaniu, rozpowszechnianiu, publikowaniu, zmianach, tłumaczeniu itp..

Co do umów licencyjnych to są one mniej korzystne dla klienta, bo pozwalają jedynie na korzystanie z dzieła (przy jednoczesnym ZACHOWANIU przez autora praw majątkowych), ale już nie jego edycję i (praktycznie) dowolną eksploatację.

Ogólna koncepcja Naszej (stworzonej tutaj na forum, wspólnie) umowy był wzór na umowę o dzieło, w domyśle graficzne, dzięki któremu autor jak i klient byliby kryci. Głównie autor, nie oszukujemy się. W 90% przypadków to właśnie my, graficy, jesteś popychani w zad.

Zresztą, dopisuj do tego co tylko zechcesz. To open source, jak całe forum ;-)
 
 
chezare 



Pomógł: 402 razy
Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 4551
Skąd: Grodzisk Mazowiecki
Wysłany: 7 Listopad 2015, 02:27   

Praw autorskich nie można się zrzec?
Jak się chce, to się da :-)
Każdy zna piosenkę o czerwonych makach na Monte Casino. Ciekawostka jest taka, że ta piosenka została napisana (pierwsze dwie zwrotki) parę godzin przed rozstrzygającym atakiem na wzgórze., trzecia po bitwie, a czwarta 25 lat później. Autor zmarł, spadkobierców nie było i prawa do utworu znalazły się w rękach bodaj bawarskiego odpowiednika Zaiksu. Głupia sprawa. Polska zabiegała o zwrot znanej i bliskiej każdemu Polakowi pieśni, a Niemcy nie specjalnie chciały ją zatrzymać, bo po co, zarobić się dużo nie da, a do tego piosenka przypomina o bitwie, którą Niemcy przegrali, a której teoretycznie przegrać nie mieli prawa. Na marginesie, ta bitwa przez wielu historyków uważana jest za najbardziej zaciętą w czasie II Wojny Światowej, niektórzy pierwsze miejsce przyznają bitwie pod Stalingradem.
Dosyć długo nasz sąsiad zastanawiał się co zrobić, żeby się trefnego towaru pozbyć i w końcu sposób wymyślono, pieśń od kilku tygodni znowu jest nasza.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Nowe zasady dotyczące cookies. Wykorzystujemy pliki cookies, aby nasz serwis lepiej spełniał Państwa oczekiwania. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
         
Strona wygenerowana w 0.1 sekundy. Zapytań do SQL: 13