Corel FORUM

[aj_graphic]

Mam ogromny problem i nie wiem, czy nie da się tego jakoś szybciej ogarnąć niż ręcznie.

Mam herb, który muszę przerobić na jednokolorowy (pod grawer). W herbie znajdują się kłosy. Niestety plik wektorowy jaki mam dostępny jest kompletnym bałaganem. W oryginalnym herbie kłosy są żółte + mają czarny obrys. Jednak nie są to po prostu krzywe z obrysem (czyli każde ziarenko to żółta krzywa z czarnym obrysem), lecz samo ziarenko jest bez obrysu a za czarną obwódkę robią czarne krzywe wrzucone pod spód. Jedynym wyjściem jest wycinanie tego czarnego za pomocą "ziarenka" (czyli funkcja Przytnij). Jednak w pliku jest taki bałagan, że zajęłoby mi to wieki bo krzywe czarne znajdują się raz pod "ziarenkiem", raz nad nim, część jest połączona, część nie.

Czy jest jakiś magiczny sposób na zamianę tego bez grzebania przez kilka godzin? :( :(
Załączam podgląd o co chodzi bo w sumie to nie potrafię tego dokładnie wytłumaczyć.

---

podl.png

Pobierz Plik ściągnięto 267 raz(y) 177.56 KB

[restauro]

Z automatu ,może być problem .Zamiast przycinać , lepiej będzie rozdzielić grupę i przesunąć względem obiektu, który powinien być wyżej .

Ponieważ do grawerowania zazwyczaj wystarczy bitmapa ,można zamienić na obsługiwany przez grawerkę format i wypełnić niepotrzebne elementy białym kolorem .

[aj_graphic]

Poradziłam sobie inaczej, może komuś się przyda jak będzie miał podobny problem.

Oryginalny herb zapisałam jako dużego PNGa, wrzuciłam do Ilustratora i strasowałam. Wyplułam później .eps, który obrabiałam w Corelu. Po takim potraktowaniu zostało tylko kilka poprawek.

A po jakichś 2-3h męczenia się z tym okazało się, że klient JEDNAK ma herb w pięknym czyściusieńkim wektorze (nawet poszczególne elementy herbu pozapisywane oddzielnie jako oddzielne .epsy)

[tegraf]

Nie szczyp się, tylko dolicz ten etap do rachunku.

[restauro]

Nie ma to jak wzorcowa współpraca z klientem .

[Artur Miernik]

Przed spotkała mnie podobna historia…

Na początku oddzieliłem złe bitmapy od nieinterpolowanych, a duch profilu barwnego unosił się nad bezmiarem zmarnowanych bitów:
— Proszę Pani, to logo do niczego się nie nadaje, czy może Pani…
— Jak to nie nadaje, jak ślę je w każdym mejlu?
— Bo jest wielkości znaczka pocztowego.
— A nie może go Pan powiększyć? Jest Pan grafikiem.
— Przeskaluję, o ile ma Pani ten znak w formacie wektorowym.
— A ja mogę powiększyć w Łordzie, a Pan nie może?
— To się nie nada do druku. Mogę przeskalować, ale wektor. Ma go Pani?
— Mam.
— To niech mi Pani go przyśle.
Tak minął dzień pierwszy i nastał ranek dnia wtórego. Przysłała to samo, ale w… Excelu — wkleiła bitmapę z mejla do komórki arkusza kalkulacyjnego.